"Żyjemy w państwie totalitarnym." Tak rozpocząłem swój artykuł dokładnie miesiąc temu. Jak to argumentowałem?
Żyjemy w państwie totalitarnym. Tak, jeśli otwieramy pierwszy z brzegu portal i na topie strony głównej rzuca nam się w oczy "ujawniony przekaz dnia" polityków największej partii opozycyjnej, to nawet bez wpadek takich jak pochwalenie się przez Brejzę "kwitem" w którego posiadaniu było wyłącznie ABW możemy być pewni, że żyjemy w państwie totalitarnym, w którym opozycja jest zinfiltrowana i zarówno większość prywatnych, jak i publicznych (pomijając ten "drobny szczegół", że bezprawnie i siłowo przejętych) mediów służy wyłącznie niszczeniu opozycji i niczemu więcej. Tyle tytułem wstępu, abyśmy wiedzieli gdzie się znajdujemy.
Wtedy właśnie rozgrzewana była "afera kawalerkowa". Ileż od tamtego czasu się wydarzyło!? A to był tylko miesiąc! Tylko? Aż miesiąc najbrudniejszej kampanii wyborczej w historii Polski. Niecały - tydzień temu kampania się skończyła. Wybory wygrał Karol Nawrocki. Czy coś się zmieniło? I tak i nie. Miało się zmienić na gorsze, bo miał się zacząć prawdziwy terror, prawdziwe himmlerowskie "robienie porządków żelazną miotłą". A się nie zacznie - prokuratorzy i sędziowie (pomijając przypadki tak skrajnie zdemoralizowane, jak pochwalająca stalinowskich zbrodniarzy i stawiająca się na równi z nimi Ewa Wrzosek) widząc wiatr zmian nie będą skorzy do drastycznego łamania prawa, bo dotarło do nich, że niebawem mogą być zgodnie z prawem rozliczeni i ukarani. Więc pod tym względem zmiana wynikająca z wyniku wyborów, czyli ten brak zmiany z zamordyzmu relatywnego na zamordyzm bezwzględny ma fundamentalne znaczenie. Ale z drugiej strony nie zmieniło się nic. Prezydent Andrzej Duda udziela bardzo ważnego wywiadu w którym pada wiele stwierdzeń najistotniejszych dla przyszłości Polski, a "wolne media" przez kilka dni mielą temat zastępczy, że w trakcie tego wywiadu Prezydent RP przytaczając cytat Adama Strzembosza który był zapowiedzią największej tragedii współczesnej Polski na sekundę zmienił ton głosu naśladując owego fałszywego proroka. "Przedrzeźniał profesora - jak on śmiał!" A reszta się nie liczy. To, że KOMUNISTYCZNI ZBRODNIARZE W TOGACH, KTÓRZY REALIZOWALI BEZPRAWIE REŻIMU STANU WOJENNEGO SĄ TRAKTOWANI DUŻO LEPIEJ NIŻ SĘDZIOWIE POWOŁANI ZGODNIE Z KONSTYTUCJĄ I WSZELKIMI USTAWAMI PRZEZ DEMOKRATYCZNIE WYBRANEGO PREZYDENTA - to już się nie liczy! Czy wam to czegoś nie przypomina? Proszę spojrzeć na tytuł artykułu. Tak, przemysł POgardy, przemysł "przykrywkowy" Palikota funkcjonował dokładnie tak samo. Przykładowo jak Grażyna Gęsicka wskazała, że sposób "walki z kryzysem" wybrany przez Tuska jest fatalny, to Palikot nazwał ją "polityczną prostytutką" i wszystkie media zamiast zajmować się meritum, czyli sposobami walki z kryzysem zajmowały się słownictwem Palikota. A że Gęsicka miała rację, to efekt był taki jaki był - w Europie kryzys skończył się po roku (od 2008 do 2009), ale za to Polska była "zieloną wyspą" (obok Grecji) w której nie było głębokiej recesji przez rok, ale za to kryzys trwał do roku 2016, czyli osiem lat. Czy przypadkiem było to, że w tamtych czasach (podobnie jak i dzisiaj) rząd Tuska nie miał rzecznika prasowego? Bo po co mu rzecznik wyjaśniający poważne tematy i odpowiadający na trudne pytania, jak Tusk z Palikotem bawili się w dobrego i złego policjanta skutecznie odwracając uwagę od wszystkich trudnych pytań i poważnych tematów?
Oczywiście wywiad Prezydenta RP to jeden z wielu poważnych tematów zakrzyczanych przez rządową propagandę. Proszę spojrzeć co się dzieje wokół wyborów! Był raport OBWE który nie pozostawiał suchej nitki na tym, co wyprawiała strona rządowa: zabranie subwencji największej partii opozycyjnej, używanie ABW do wynajdywania tematów niewygodnych dla kandydata opozycji, zalewanie Internetu hejterskimi spotami przez fundacje nielegalnie finansowane z zagranicy, dezinformacja ze strony NASK-u... A co jest maglowane przez media? Wielka ściema Giertycha o tym, że pomyłki w kilkunastu komisjach mają być "dowodem sfałszowania wyborów przez PiS" a także "podstawą do ich unieważnienia". Bezprecedensowa bzdura i bezczelność? Ależ skądże?! Nie w przypadku Giertycha! On już nie takie świństwa robił! Przypomnę, jak w Wigilię Bożego Narodzenia roku 2015 ten "przykładny katolik" Roman Giertych rozpuścił kłamstwo, że protest Janusza Korwin-Mikke odłożony przez Sąd Najwyższy do rozpatrzenia na styczeń 2016 roku ma zostać uznany za "wpływający na wynik wyborów" i w związku z tym wybory mają zostać odwołane i powtórzone. Data publikacji kłamstwa nie była przypadkowa - ten odszczepieniec z piekła rodem celowo rzucił je w dniu, kiedy ludzie siadali do stołów wigilijnych, aby zepsuć im święta i sztucznie wygenerować kłótnie i konflikty w rodzinach. Takimi właśnie typami otacza się Donald Tusk. Ale czy to jeszcze może kogokolwiek dziwić? Tym bardziej nie dziwi to, co na YouTube wrzuca ubecko-neonazistowska zbieranina trolli zwana potocznie "stajnią Giertycha", ani to, co "inteligentny", "wykształcony" i "tolerancyjny" elektorat Tuska wypisuje w Internecie o siedmioletniej Kasi Nawrockiej.
Czy jest jakieś środowisko, które zachowało przyzwoitość w tym ścieku wygenerowanym przez polsko-niemiecką hybrydę która dzieło Orwella potraktowała nie jako przestrogę, tylko jako instrukcję stosując propagandową retorykę znaną nie tylko z nazizmu i stalinizmu, ale nawet z najmroczniejszych czasów inkwizycji? Niestety ci, którzy raz weszli do tego ścieku, konsekwentnie twierdzą, że to nie ściek, tylko "czysta woda" a nawet "perfumy". I nie jest ważne czy ktoś się władował w tę kloakę w gumofilcach czy w garniturze, smokingu, czy nawet w sutannie lub habicie. Czy to był zwykły cham, który myślał, że przyklejając sobie osiem gwiazdek na swoim samochodzie lub kasku nagle "awansuje" do "elity", czy też to byli przedstawiciele tejże "elity" - wykładowcy akademiccy, artyści, czy nawet księża lub zakonnicy, którzy na miejscu Boga postawili Tuska, a na miejscu Przykazania Miłości i Dziesięciu Przykazań Bożych postawili hasła "rozliczenia PiS-u" i "prawa do aborcji" - WSZYSCY ZACHOWALI SIĘ W SPOSÓB TYPOWY DLA NICH: Z POGARDĄ I WYNIOSŁOŚCIĄ. Rekord hipokryzji pobił koleś, którego mam nieprzyjemność osobiście znać - "ojciec dominikanin" Paweł Gużyński:
"Doprawdy trzeba mieć tupet, aby w takim momencie i w taki sposób wykorzystywać słowo Boże do osiągania celów politycznych, do sięgania po władzę. Konia z rzędem temu biskupowi, konia z rzędem temu duchownemu, który będzie miał odwagę w sobie, powiedzieć wyraźnie: Nie wyzywaj imienia pana Boga swego nadaremno, nie wykorzystuj słowa Bożego do czczych rzeczy..."
Biorąc pod uwagę to, co widziałem i słyszałem w wykonaniu tego typa na ulicy Zielonej w Łodzi wcale się nie dziwię jego reakcją. Bo przecież facet, który przeprasza jakieś nastolatki za jakieś nieistotne słowa (cytuję) "srutu tutu kłębek drutu" a jednocześnie PUBLICZNIE Z AMBONY WIELOKROTNIE WYŚMIEWA WSZYSTKICH KSIĘŻY, KTÓRZY DOMAGAJĄ SIĘ TEGO, ABY W SWOICH WYBORACH POLITYCZNYCH KIEROWAĆ SIĘ WIARĄ I SUMIENIEM (podałem jeden przykład... jak ktoś chce, to opowiem kilka innych: "kurs przeciwmałżeński" lub "szkołę spowiedzi" prowadzoną nie przez doświadczonego i znanego z zaangażowania zakonnika, tylko przez zarozumiałego smarkacza) to przecież dla takiego "katolika" jak "ojciec" Gużyński WZYWANIE DO NAWRÓCENIA I PRZYWOŁANIE NADZIEI PŁYNĄCEJ ZE SŁOWA BOŻEGO JEST "ZBRODNIĄ" - zwłaszcza jeśli Stary Testament cytuje z pamięci nie ten polityk, którego on popiera. Nie zaskakuje mnie, że jakiś odsetek protestantów także zareagował w sposób kuriozalny. Znam wielu porządnych protestantów, ale znam i takich, którzy życzą katolikom jak najgorzej i w zależności od kontekstu raz wyśmiewają papieża, a za innym razem "stają w jego obronie" aby tylko dokopać tym "radiomaryjnym katolom" co wolą Donalda Trumpa od Donalda Tuska. I tutaj muszę się paradoksalnie zgodzić z pewnym pastorem, którego bardzo nie lubię: Andrzejem Cyrikasem. Dlaczego Go nie lubię? Bo miesza chrześcijaństwo z religią antyszczepionkową cofając swoje "owieczki" do czasów przed Ludwikiem Pasteurem. A dlaczego się w tym przypadku z Nim zgadzam? No posłuchajcie sami:
Inne tematy w dziale Polityka