TU NIE CHODZI O ŻADNE PRZESTRZEGANIE LUB ŁAMANIE PRAWA (tak samo jak w "demokracji walczącej" nie chodzi o żadną demokrację lub praworządność). TU CHODZI O POKAZANIE, ŻE ŻADEN PISOWIEC NIE BĘDZIE TUSKOWI GRAŁ NA NOSIE I WYMUSZAŁ PRZESTRZEGANIA PRAWA. CHODZI TAKŻE O TO, ABY PRZY NASTĘPNYCH WYBORACH NIE ZNALEŹLI SIĘ ŚMIAŁKOWIE, KTÓRZY UNIEMOŻLIWIĄ ICH "SKRĘCENIE".
Trudno wyjść na złośliwego w zderzeniu z osobnikiem tak uwielbiającym kąsać (zwłaszcza na platformie X) jak Donald Tusk. Ale tym razem facet aż sam się prosi o wysyp złośliwości. Z czego to wynika? Może ze słusznego przekonania, że jego elektorat składa się z tak posłusznych idiotów, że nie zauważą na jaką intelektualną minę wpycha ich właśni "kierownik"? No to do rzeczy: Donald Tusk rozpoczynając posiedzenie rządu nie tylko wyskoczył z obraźliwym tekstem pod adresem Prezydenta RP (do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić), ale dołożył do tego "zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa z artykułu 249 KK". Na czym miałoby rzekomo polegać to przestępstwo? Na tym, że niektórzy członkowie komisji wyborczych (pewnie chodzi głównie o mężów zaufania ze strony PiS) korzystali z nieautoryzowanej aplikacji zapobiegającej procederowi wielokrotnego głosowania na podstawie jednego zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania. Jak brzmi art 249 KK?
Art. 249. [Zakłócenie przebiegu wyborów]
Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza:
1) odbyciu zgromadzenia poprzedzającego głosowanie,
2) swobodnemu wykonywaniu prawa do kandydowania lub głosowania,
3) głosowaniu lub obliczaniu głosów,
4) sporządzaniu protokołów lub innych dokumentów wyborczych albo referendalnych,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
źródło: https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/kodeks-karny-16798683/art-249
Czy sprawdzenie numeru zaświadczenia w jakikolwiek sposób groźbą, przemocą lub podstępem uniemożliwiało którykolwiek z powyższych punktów? NIE. Czy w nim przeszkadzało? NIE. Mogło przedłużyć o kilka sekund głosowanie osoby posługującej się zaświadczeniem i tym samym zwiększyć czas oczekiwania osób stojących w kolejce, ale gdyby tak podchodzić do sprawy, to samo przyjście do lokalu celem oddania głosu też musiałoby być uznane za "przeszkadzanie" bo zwiększa czas oczekiwania kolejnych osób. ABSURD? I TO JAKI! Każdy myślący człowiek słuchając tego powinien złapać się za głowę z komentarzem "Co on odp.... przecież w ten sposób osobiście POTWIERDZA TEORIĘ, ŻE WYBORY W 2023 ROKU JEGO KOALICJA WYGRAŁA DZIĘKI OSZUSTWU WIELOKROTNEGO GŁOSOWANIA NA PODSTAWIE JEDNEGO ZAŚWIADCZENIA". Bo przecież teoretycznie gdyby tak nie było, to co by mu przeszkadzało to, że ktoś sprawdzał aplikacją czy na dane zaświadczenie już ktoś wcześniej nie głosował. To bije po oczach tym bardziej dlatego, że w całej pierwszej turze był JEDEN PRZYPADEK kiedy kobieta nie mogła oddać głosu, bo aplikacja pokazała powtórne głosowanie, a w drugiej, czyli rozstrzygającej turze NIE BYŁO ANI JEDNEGO TAKIEGO PRZYPADKU. Z logicznego punktu widzenia trudno nie odnieść wrażenia, że ta "aplikacja Mateckiego" dlatego jest taką solą w oku Tuska, bo przez nią jego wyborcy BALI SIĘ ŁAMAĆ PRAWO. Jaka była skala tego łamania prawa w wyborach roku 2023? Tego nie wiemy, bo wówczas nie było statystyk ile głosów oddano na podstawie zaświadczeń. W tym roku takie statystyki były, więc gdyby liczba głosów oddanych na podstawie zaświadczeń była większa od liczby wydanych zaświadczeń, to byłoby pewne, że doszło do oszustwa, ale sprawcy pozostawaliby nieuchwytni i tylko od decyzji Sądu Najwyższego i tego jak reżim Tuska zareagowałby na tę decyzję zależałoby to, czy sfałszowane wybory zostałyby unieważnione i powtórzone czy nie. Natomiast jak oszustwo "na zaświadczenie" mogło być na miejscu wychwycone, a sprawca oddany w ręce Policji, to potencjalnym sprawcom nagle minęła ochota na takie wybryki. Ale naiwnym byłby ten, kto w działaniu Tuska nie dostrzegałby pewnej logiki. To nie jest zwykła logika. TO LOGIKA GANGSTERA. Gangster nie może się przyznać do tego, że jakiś nieuzbrojony "leszcz" bezczelnie zagrał mu na nosie i uniemożliwił popełnienie przestępstwa. GANGSTER MUSI WSZYSTKIM POKAZAĆ, ŻE ZA SPRZECIWIENIE SIĘ JEGO PRZESTĘPCZEJ DZIAŁALNOŚCI KAŻDEGO "LESZCZA" SPOTKA SUROWA "KARA". Dlaczego Putin (jeśli założymy, że pod Smoleńskiem nie było zamachu) tak cynicznie zagrał dewastowanym i przetrzymywanym wrakiem, komisją Anodiny, petami i rękawicami zaszytymi w ciałach ofiar itp, itd...??? Bo Prezydent Lech Kaczyński swoim lotem do Tibilisi i ściągnięciem na wiec w gruzińskiej stolicy czterech innych przywódców państw Europy Wschodniej zagrał mu na nosie powstrzymując jego agresję na Gruzję! Więc Putin nie mógł przepuścić takiej okazji, aby zademonstrować, że go "ukarał" śmiercią... niezależnie od tego czy ta wersja jest prawdą czy bujdą na resorach. DOKŁADNIE TĘ SAMĄ LOGIKĘ GANGSTERA STOSUJE W TEJ CHWILI DONALD TUSK. TU NIE CHODZI O ŻADNE PRZESTRZEGANIE LUB ŁAMANIE PRAWA (tak samo jak w "demokracji walczącej" nie chodzi o żadną demokrację lub praworządność). TU CHODZI O POKAZANIE BANDZIE ZDEGENEROWANYCH, ŻĄDNYCH PISOWSKIEJ KRWI IDIOTÓW, ŻE ŻADEN PISOWIEC NIE BĘDZIE TUSKOWI GRAŁ NA NOSIE I WYMUSZAŁ PRZESTRZEGANIA PRAWA. CHODZI TAKŻE O TO, ABY PRZY NASTĘPNYCH WYBORACH NIE ZNALEŹLI SIĘ ŚMIAŁKOWIE, KTÓRZY UNIEMOŻLIWIĄ ICH "SKRĘCENIE". Oto cała tajemnica działania Donalda Tuska! Czy jest również rozwiązaniem zagadki zwycięstwa Karola Nawrockiego? Tego się nie dowiemy, bo skoro udało się zapobiec popełnieniu przestępstwa, to nikt nie wie czy by zostało popełnione i jeśli tak, to jaka by była jego skala. PILNUJMY WOLNOŚCI I NASZYCH PRAW - TAK ŁATWO MOGĄ ZOSTAĆ NAM SKRADZIONE!
Inne tematy w dziale Polityka