Aby nie być już na wstępie odsądzonym od czci, wiary i patriotyzmu oświadczam: Reparacje wojenne od Niemiec za pożogę drugiej wojny światowej należą się Polakom i jest to bezdyskusyjne. Pytanie czy do wyegzekwowania? Uważam, że jedynie wtedy, gdyby siła gospodarcza oraz militarna Polski była chociaż taka jak Izraela. Szczególnie siła militarna. W sytuacji, kiedy skazani jesteśmy na Niemcy jako dominującą gospodarczą siłę Europy i potencjalnie również znacznie przeważającą militarnie, domaganie się reparacji jest potrzebne obecnemu rządowi tylko na użytek polityki wewnętrznej. I takie wrażenie odniósł każdy, kto oglądał konferencję ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Polski.
Minister Spraw Zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel stwierdził wprost, że sprawy nie ma a Minister Spraw Zagranicznych Polski Jacek Czaputowicz stwierdził, że te sprawy będą prowadzone na poziomie ekspertów, czyli na tak niskim, że żadnym. Oczywiście należy oczekiwać ciągle podsycanej dyskusji w polityce wewnętrznej i to chyba miał na myśli Jacek Czaputowicz mówiąc o ekspertach.
Rodzi się pytanie dlaczego polskie władze stosują takie platoniczne podniety dla swoich poddanych? Przyczyny mogą być dwie. Zła perspektywa gospodarcza, bo nie zrobiono NIC aby była lepsza i główni stratedzy ekonomiczni rządu doskonale o tym wiedzą a druga to akt 447, który wkrótce wejdzie w życie w USA.
Złe perspektywy. Minął już półmetek pierwszej kadencji rządów PiS. "Dobra zmiana" równa się rozdawnictwu pieniędzy, których nie ma. Ci co dziś dostają 500+ zapłacą w przyszłości za każde 500, pięć tysięcy. Zadłużenie rośnie. Odsetki rosną. PiS nie zmienił antyrozwojowego systemu. Wszystkie prawa gospodarcze zostały takie jak były. W ramach tych praw wprowadzono silniejszy przymus ich przestrzegania. Z tej perspektywy nie dziwi złagodzenie retoryki względem Polski ze strony Niemiec i ich unijnych kundelków. PiS prowadzi Polskę w kierunku pożądanym przez Niemcy tyle, że nieco inną drogą niż PO-PSL. Można to określić jako dużo wrzasku choć zadek goły. Niemcy uchodzą za naród niezbyt spostrzegawczy, co się potwierdza, jednak logiczny. Zauważyli swoją korzyść z rządów PiS dopiero po dwóch latach. Mnie to łatwiej poszło ze względu na bliskie przykłady. Obok mojej posesji było kiedyś kilkuhektarowe gospodarstwo. Gospodarze, ludzie pracowici jednak nie mieli uregulowanej własności. Ceny gruntów w okolicy wzrosły wielokrotnie. Znalazła się jakaś daleka krewna, która nie zgodziła się zrzec udziału. Radziłem sąsiadom polubowne załatwienie . Trafił się jednak cwaniak doradził adwokata "na kredyt", zadłużył gospodarstwo na 50 000 złotych i po roku czy dwóch kupił od ludzi część gospodarstwa za 100 000 złotych. Jedynie ta część ( drugą zyskała krewna) warta była 4-5 milionów złotych.
Akt447. Szalenie niebezpieczny prawny bubel forsowany przez lobby żydowskie w USA. Akt zmieniający zasadę dziedziczenia. Cofający prawo do czasów plemiennych. Plemię będzie dziedziczyć majątek zmarłego. Chodzi o plemię Izraela. Gdziekolwiek na świecie umarł lub umrze człowiek pochodzenia żydowskiego jego majątek ma być przekazany żydowskim organizacjom. Bubel, bo bubel ale już senat amerykański go poparł. Teraz kongres i podpis prezydenta. A polski rząd i inne czynniki oficjalne co na to? Nic. Boją się. Jeśli to zostanie przegłosowane w kongresie, to nawet gdyby prezydent Trump nie podpisał, będzie czekać na takiego co podpisze. Wtedy będzie podstawa prawna do pretensji o 65 miliardów dolarów tytułem bezspadkowego mienia pozostawionego w Polsce przez zamordowanych obywateli polskich pochodzenia żydowskiego.
Na tym tle rząd uznał, że należy opowiadać bajki, aby nie straszyć dzieci.
