estamos estamos
726
BLOG

Upadek umysłowy człowieka w kontekście pytań konstytucyjnych

estamos estamos Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Prezydent Duda już od dość dawna zapowiadał, że przedstawi pytania do referendum, gdzie będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie jakiej Polski chcemy a wola narodu w ten sposób wyrażona, zostanie zapisana w przyszłej konstytucji. Pomysł sam w sobie dość głupawy ale mógłby się jeszcze jakoś obronić zadanymi pytaniami. Niestety, pytania ściągają, zaledwie głupawą, inicjatywę do umysłowego niedorozwoju stopnia najwyższego, gdzie należy się nie tylko renta socjalna ale też 500+ i wszelkie inne przewidziane świadczenia, łącznie z wymienionymi trzema tysiącami co miesiąc i to w gotówce.

Wielu kreacjonistów twierdzi, że każde kolejne pokolenie jest słabsze ponieważ dochodzi do mutacji w komórkach rozrodczych wywoływanych promieniowaniem kosmicznym. Tak więc, uważają oni, że bardzo powoli ale każda kolejna generacja ma genom nieco osłabiony w porównaniu z rodzicami. Innymi słowy nie ma żadnego ewolucyjnego rozwoju a wręcz odwrotnie jest regres. Mnie ta teoria odpowiada bardziej niż teoria ewolucji i to już od dość dawna, kiedy z wiekiem jeszcze nabiera się doświadczenia       a zdziecinnienie starcze jest przyszłością dopiero. Wielu mniej spostrzegawczych, nie zauważających zmian drobnych, odrzuca jednak "mało naukowy" pogląd i woli wierzyć, że żaba pocałowana zamieni się w księżniczkę byle poczekać miliardy lat. A tu mamy dowód, który wywraca całą teorię progresywnej ewolucji.

Mamy ustawę zasadniczą tak złą, że można podejrzewać jej autorów albo o celowy sabotaż Polski albo o wstępne objawy choroby umysłowej. Jest prawdą, że trzeba to zmienić. Jednak zmieniać na gorsze? Jaki interes? A dlaczego na gorsze?

Przedstawiono nam pytania. Obawiałem się od dawna, że będzie źle ale nie, że aż tak. Prześledźmy kolejno:

Pytana 1,2,3 można pominąć. Jeśli Polacy wezmą udział w tej imprezie to dają tym samym odpowiedź na nie. W pytaniu trzecim przezornie nie umieszczono, że wynik referendum ma być obowiązujący oraz nie umieszczono progu od którego referendum jest ważne. Czyli pytanie typu - zapytać nie zawadzi a potem będzie tak jak sobie władza zechce.                                                                Pytanie czwarte chyba jedyne sensowne.                                                                                                                                                           Pytania 5,6,7,10,11,12,14 to jakieś kuriozum. Lepiej się spytać jednym pytaniem zamiast tymi siedmioma - czy jesteś za Polską Socjalistyczną Republiką Europejską "aby rosła w siłę a ludziom się żyło dostatniej?" Odpowiedź twierdząca na tak postawione pytanie rozwiewałaby wszelkie wątpliwości czy Polacy to homosovieticusy czy ludzie pragnący wolności.                           Twierdząca odpowiedź na pytanie siódme wyklucza twierdzącą odpowiedź na pytanie ósme. Nie można być w piekle i w niebie równocześnie. Ale po co to pytanie?   Pytanie dziewiąte, podobnie do siódmego - ile i czego się napił autor pytania? Jesteśmy w sojuszu i powinniśmy tam być tak długo, jak długo się Polsce to opłaca. Sojusz się może rozpaść, może stać się "niemocen" a nawet może stać się wrogi i co? A my ciągle związani, bo durne pytanie podsunięte narodowi przeszło i jest prawem najwyższym? To już równie dobrze można było się spytać, czy jesteśmy za wieczną przyjaźnią ze Stanami Zjednoczonymi nienaruszalną, choćby nawet zamieniły nas w kolonię wieczystą. 

Pomijając fakt upadku umysłowego człowieka, trzeba zdać sobie sprawę, że ewentualne zaakceptowanie w referendum wymienionych pytań, szczególnie tych socjalnych i gospodarczych, nałoży takie kajdany na polską gospodarkę, że lepszych nie wymyśliliby najgorsi wrogowie. Ale cóż? Jakiś skansen w Europie się przyda. Będzie też gwarancja, że żadni "uchodźcy" nas nie nawiedzą a młodzi Polacy będą jeszcze szybciej stąd uciekać.

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka