estamos estamos
329
BLOG

Czy celowy jest sojusz z Rosja w obliczu Akt 447

estamos estamos Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Amerykański akt 447 jest typową zdradą sojusznika. Oczywiście, że trzeba mieć na uwadze dysproporcje siły między USA          i Polską i pamiętać, ze dużemu wolno więcej. Aby, jednak, ustalić stan faktyczny, musimy na zimno pomyśleć co nam zrobiło państwo, które rządzący Polską przedstawiają jako bezalternatywnego sojusznika. Państwo to uchwaliło ustawę tak wrogą dla państwa i narodu polskiego, że jej realizacja będzie porównywalna z okupacją drugiej wojny światowej. Jedyna różnica, dziś podnoszona przez przeciwników takiego poglądu, jest taka, że Amerykanie nas nie mordowali. To prawda. Nie mordowali          i mordować nie będą. Być może w przyszłości, kiedy rabunek będzie w toku, paru protestujących najgłośniej zniknie w nieznanych okolicznościach. Dla postrachu.

Czy jest celowe mordowanie niewolników? Oczywiście, że nie. Nieco od tej zasady odbiegali Rosjanie a raczej komuniści, którzy opanowali Rosję, ale tylko trochę. Mordowali wielu poprzez pracę i bardzo nielicznych, ( kilkadziesiąt lub set tysięcy) strzałem w potylice. Niemcy, demonizowani bardziej od Rosjan, bo mordowali wg rasy a nie klasy, podobnie. Nie mordowali ludności opanowanego terenu, poza Żydami a starali się maksymalnie wykorzystać. 

Polski rząd nadskakuje Amerykanom jak może i za ochronę oferuje się płacić tak, jak płaci się firmie ochroniarskiej, albo gangsterom w zależności od tego, kto obiecuje sprawniejszą ochronę. Nazwano to sojuszem, dla czarowania ludności. Przypomnę, że w historii świata sojusz polegał na tym, że każde sojusznicze państwo starało się mieć armię, która taki sojusz czyniła sensowny dla sojusznika. Na terenie państw będących w sojuszu nie stacjonowały na stałe wojska sojusznika, tylko udzielały mu pomocy w razie napaści. Dla takiego celu, można przygotować miejsca i infrastrukturę, aby taka pomoc mogła nadejść szybko. A jak nazwać firmę ochroniarską ( Amerykanów ), która stwierdziła po podpisanej umowie, że przedsiębiorstwo ( Polska ) ma płacić niewyobrażalne kwoty i jako pretekst podaje, że kiedyś w tym miejscu mieszkali też inni. Można to nazwać wrogim przejęciem lub zdradzieckim rabunkiem. Oferowali się jako ochroniarze, nie za darmo a po wejściu na teren wyciskają z przedsiębiorstwa wszystko, doprowadzając do nędzy lub upadku.

Co powinni zrobić właściciele w obliczu takiego zagrożenia. Po pierwsze nie liczyć, ze taka firma stanie w obronie, kiedy ktoś inny zechce rabować. Szybciej się dogada i podzieli łupem. Putin i Netanyahu spotykają się co chwilę. A Amerykanie zdradzą    w jeszcze inny sposób, jeśli stwierdzą, że już wszystko wyssane i można resztki zostawić innym padlinożercom. 

Czy sojusz z Rosją ustrzegłby nas przed rabunkiem? Nie. Putin nas sprzeda jak jałówkę na targu. Musimy nie być jałówką tylko buhajem i to z solidnymi rogami. Musimy decydować sami z kim i kogo będziemy bić jeśli nam zagrozi. Czy jest taki kraj jako wzorzec? Jest. Turcja.

Niektórzy zakompleksieni Polacy, mający bardzo złą opinię o swoim narodzie, twierdzą, że Polska nie może mieć broni atomowej, bo my jesteśmy głupkami, którzy zaraz wywołaliby wojnę atomową. Nie pamiętam, kiedy w historii ostatnio napadliśmy na kogoś? Za Batorego? Ale załóżmy, że posiadanie broni A jest nierealne. Turcja też atomówek nie ma ale ma liczebną armię. I tak należałoby postąpić. Zwiększyć liczebność naszej armii i pozwolić uzbroić się Polakom. 

W jednym tyko stanie USA z populacją około sześciu milionów, Wisconsin, liczba ludności, która jest od dziecka obeznana z bronią i zdolna do mobilizacji wynosi siedemset tysięcy. Nie są to żołnierze, ale każdy z tych ludzi potrafi strzelać i to celnie, bo ćwiczy się od dziecka. Żaden wróg nie napadnie na kraj, gdzie utrzymanie terenu kosztowałoby krocie.

Sojusz z Rosją powinien być brany pod uwagę, ale tylko wtedy, kiedy sami będziemy w stanie zniechęcić agresora. Na razie polski rząd chce zwiększenia liczebności wojsk agresora na terenie Polski. 

A jeśli Amerykanie są naszymi rzeczywistymi przyjaciółmi, jak to przedstawiają rządzący, to niech zwrócą się do nich o wycofanie aktu 447. Powinno to być o tyle łatwe, że podobno ten akt nic nie ma na celu. Polski nie dotyczy, jak mówili wszyscy rządzący przy milczącej zgodzie totalnej opozycji. A jeśli Amerykanie nie wycofają to uchwalić tutaj w sejmie ustawę blokującą. Projekty gotowe są. Klubu Kukiz'15 i Michalkiewicza. 

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka