Poprzednia, muzyczna notka nie cieszyła się specjalnym powodzeniem. Takie czasy, że aby przyciągnąć czytelnika trzeba napisać, że "jedna baba drugiej babie ..." albo, że Biedroń zdradził swojego chłopaka z owieczką, albo jeszcze coś ciekawszego.
Spróbuję innej metody na przyciągnięcie komentatorów i czytelników, metody na samochwałę - patrz tytuł.
Przeglądałem stare teksty w poszukiwaniu czegoś i taki wpadł mi w oko - "Wyobraźmy sobie"
To co w nim napisałem sprawdziło się w 100% więc mogę go przytoczyć. Geniuszowi wolno, no nie?
Ledwo się powstrzymałem przed zamieszczeniem 80. komentarzy. Bardzo polecam, czasami są ciekawsze od poniższej notki.
================================
Wyobraźmy sobie ...
Wyobraźmy sobie, że z dwóch najbardziej popularnych teorii „katastrofy w Smoleńsku” – rządowej i opozycyjnej – po wyborach parlamentarnych wersja rządowa jest odrzucona i zaczynają się poważne prace nad wersją opisywaną przez Zespół Parlamentarny pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza (ZPAM), czyli w skrócie:
- najważniejsze osoby w państwie wsiadły na Okęciu do jednego samolotu (Tu154 Lux nr 101) – na Siewiernym była mgła – załoga robiła próbne podejście – zdecydowała, że odchodzi – coś im to uniemożliwiło – kilka eksplozji uszkodziło samolot – samolot w odwróconej pozycji upadł przed lotniskiem – wszyscy zginęli.
Za taką koncepcją przemawia (wg. ZPAM i innych) wykrycie śladów materiałów wybuchowych i niespotykane rozdrobnienie szczątków jak na „zwyczajną katastrofę”. Dodatkowo tryb i sposób prowadzenia śledztwa przez obie strony (RP i FR) zmusza do refleksji, że „coś jest nie tak z tą katastrofą”.
Przed badaczami, nazwijmy wybuchowymi, stoją naprawdę trudne wyzwania. Pierwsze dwa są zawarte w scenariuszu „wypadku”:
1 - co uniemożliwiło odejście?
2 – kto, gdzie i jak zdetonował ładunki?
Następne jeszcze trudniejsze to:
3 – określenie gdzie podłożono ładunki (Samara, Okęcie, Haiti, Praga, itp.), wykrycie sprawców (bezpośrednich i zlecających), pojmanie i ukaranie,
4 – ustalenie jakie służby nie dopilnowały bezpieczeństwa rządowego samolotu,
5 – ustalenie osób winnych tych niedopatrzeń i ukaranie.
Jak sprawy mogą się potoczyć?
Jak się nie wie co zrobić, to się powołuje komisję. Więc pewnie takowa zostanie powołana, być może będzie wnioskowanie o komisję międzynarodową.
A co z istniejącymi komisjami, badaniami, śledztwem? Przecież to są organa polskiego rządu, wybranego legalnie i uznawanego w kontaktach międzynarodowych.
KBWLLP sporządziła raport w którym stwierdziła, że durna załoga popełniła błąd. Pod Raportem Końcowym podpisało się grono „wybitnych fachowców od katastrof lotniczych” i teraz to do kosza trzeba wyrzucić?!
Jak sobie wyobrazić udział jakiś przedstawicieli organizacji międzynarodowych (jakich?) w nowych badaniach „katastrofy”? Przecież oznaczałoby to, że kwestionują oni badania wykonane przez organa polskiego Rządu. Tuż po tragedii był taki moment, że można było się zwrócić o pomoc z zagranicy, ale tego nie zrobiono. Teraz to jest po „ptakach”, czego przykładem może być negatywna odpowiedź Białego Domu na obywatelską prośbę.
Szczerze powiem, że nie wiem co będzie ze „Smoleńskiem”. Jedno z możliwych rozwiązań to wygasić temat z jakimś mętnym stwierdzeniem typu: „coś tam wybuchło, ale co i kto to zrobił nie dojdziemy, więc zamknijmy temat”.
Janickiego się wyśle na emeryturę, Sikorski pojedzie do żony, Arabski na półwysep Arabski, Komorowski się schowa do Budy, Tusk jako Król Europy i protegowany Angeli będzie nietykalny.
Powstanie Pomnik Pamięci Ofiar. Tylko jest pytanie, co będzie napisane na Pomniku?
Opublikowano: 24 lipca 2015, 11:45
=============================
Jeszcze raz polecam komentarze do przeczytania w linkowanej notce.