piko piko
199
BLOG

Trochę rozrywki w mrocznych czasach pandemii. Rząd reguluje działanie Kół Gospodyń Wiejski

piko piko Społeczeństwo Obserwuj notkę 15

Tylko 2 minuty a ile uciechy.


Tekst ze strony Dobromira Sośnierza:


"Panika wokół epidemii wydaje się blednąć, więc pora, aby Sejm wrócił do spraw najpoważniejszych. Na uregulowanie czekają w kolejce kółka różańcowe, związki akwarystyczne, homologacje dla sztućców, kształty jabłek, krzywizna bananów, pogoda w lesie, obroty ciał niebieskich...

Dzisiaj na tapet bierzemy więc Koła Gospodyń Wiejskich (KGW). Niech kolejna grupa społeczna myśli sobie przed wyborami, co by się z nią stało, gdyby nie rząd i jego subwencje. Zgodnie z myślą Łaskawego Prawodawcy, KGW mają być lokalnymi przybudówkami Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa (a zatem zapewne — według myśli Prawodawcy — czymś w rodzaju gminnych fanklubów rządu).

Rząd przydziela oczywiście również specjalnych urzędników, którzy będą dbali, żeby to, co wcześniej działało samo, już nigdy samo działać nie mogło, w zamian oczekuje rytualnej papierowej ofiary w formie kilku formularzy tu i tam. Wprowadza zasadę „jedna gmina — jedno koło”. Bo raz że w papierach to lepiej wygląda niż taka obywatelska samowolka, a dwa — że jak coś dotujemy, to musimy to też reglamentować, bo inaczej co trzecia chałupa miałaby swoje Koło Gospodyń i swoje oczekiwania finansowe w związku z tym...

Wspaniały przykład absurdalnej ekspansji regulacjonistycznej i jej skutków — taki wręcz książkowy. I dlatego właśnie nie mamy przepisów na wypadek wojny i epidemii. Kto by pisał ustawy o wojnach i epidemiach, kiedy wojen i epidemij nie ma na horyzoncie, a tyle jest jeszcze tego naszego sarmackiego sobiepaństwa do uregulowania... ?

Ustawa jest elementem finezyjnej strategii marchewki na patyku — pierwszą wersję uchwalono w tymczasowej formie przed wyborami AD 2018 i co roku, co wybory, odgrzewamy tego kotleta, żeby gospodynie wiejskie nie zapomniały czasem, skąd im wyrastają nogi. Co wybory rząd przedłuża dobroczynne działanie ustawy w ten sposób, żeby uświadomić wdzięcznemu ludowi, że przecież wcale tak być nie musi, jeśli wygra nie ten co trzeba ... ."



piko
O mnie piko

Jaki jestem? Normalny - tak sądzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo