piko piko
716
BLOG

Ad vocem - jeśli można.

piko piko Rozmaitości Obserwuj notkę 26

Tekst Pani Bogny Janke http://bognajanke.salon24.pl/562947,zasady-w-salonie24 traktuję jako odpowiedź na „akcję i zamęt” jaki wywołałem notką, której już nie ma, więc pozwolę odnieść się do niego.

 

Szanuję prawo właścicieli portalu do sposobu zarządzania swoją własnością, rozumiem to bo sam prowadzę misia. Natomiast całej sprawy by nie było, jeżeli istniałaby normalna komunikacja na styku właściciel firmy – pracownicy. Bo my blogerzy, pracujemy dla Was i dla swojej potrzeby ekspresji. Dziennikarzy, publicystów i inne znane z nazwiska osoby traktuję też jako blogerów.

Pisze Pani: Milion unikalnych użytkowników, którzy codziennie odwiedzają nasz portal, chce czytać notki na temat polskiej racji stanu, Ukrainy, Węgier, rządu, podatków, pieniędzy, polskiego życia publicznego, zdrowia, kuchni, czy podróży. Po to ten serwis powstał. Nie po to, być miejscem  awantur wywoływanych przez grupkę osób, którym coś się nie podoba.

Widzę, że wie Pani co chce czytać milion odwiedzających – gratuluję. Jednak myślę, że większości bardziej podoba się taka dyskusja niż deliberowanie o Racji Stanu - nie wiadomo co to takiego, poza tym jest to nudne, a takie spory na pewno podnoszą klikalność :). Poza tym sporej części z tego miliona przeszkadza dzielenie notek.

A na poważnie to wystarczyło odpowiadać na PW i na pewno sprawa by się inaczej potoczyła. Zamieściłem notkę przed wysłaniem poczty, bo z doświadczenia wiem, że odpowiedzi by nie było.

Pierwszy mój tekst na S24 pojawił się 21.05.2012. Od tego czasu na 100 (-2) notek drugi raz poruszyłem sprawy formalne. Nie jestem zadymiarzem, awanturnikiem, któremu nie wiadomo o co chodzi.
Państwu miesza się skutek z przyczyną.

Rozumiem, że darmowy portal społecznościowy żyje nie tylko z reklam, ale skupmy się na reklamach.
Jak teraz wygląda w praktyce czytanie i komentowanie:

- czytam pierwszą stronę notki (ciekawej), dochodzę do jej końca klikam na następną stronę i tak do ostatniej. Nie zaglądam do poniższego modułu z „polecankami-reklamami”.

- skończyłem czytać notkę, przechodzę do komentarzy patrząc na „polecanki-reklamy”, nie klikam na nie bo zgubię wątek dyskusji. Chcę znowu zabrać głos, nie pamiętam na której stronie było coś kontrowersyjnego, wnerwiam się i klikam na kolejne strony, „polecanki-reklamy” olewam z definicji.

Nawet jakbym coś chciał potem z nich wybrać to i tak to „ucieknie” bo się one zmieniają na okrągło. Po kompletnym wnerwieniu włączam opcję DRUKUJ, gdzie wszystko jest w jednym kawałku i nie ma żadnych reklam i „polecanek”.

 CZY KTOŚ PRZEMYŚLAŁ TO WSZYSTKO?

piko
O mnie piko

Jaki jestem? Normalny - tak sądzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości