Jarosław Kaczyński wyraził przekonanie, że minister zdrowia powinien przyjrzeć się sprawie przyjmowania imigrantów z uwagi na możliwości pojawienia się chorób związanych z ich masowym napływem.
Stwierdzenie słuszne, racjonalne, nie niosące żadnych niepokojących treści. Jaki wywołało oddźwięk?
Głos na antenie TVN zabrał Andrzej Celiński :
"Straszenie pasożytami to jest język nazizmu, hitleryzmu. Kaczyński musi to wiedzieć, on nie jest idiotą. [...] On używa tego argumentu albo z absolutną pogardą do Polaków, których ma za głupków, którzy nie znają w ogóle historii albo uważa, że cokolwiek powie niedobrego to i tak nie ma znaczenia, wychodzi na jedno."
i Janusz Palikot:
"Jeśli prokuratura nie rozpocznie z urzędu postępowania, to w trybie wyborczym zgłoszę zawiadomienie do sądu o popełnieniu przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego
[...]
To jest język, którego ani Hess, ani Goebbels, ani Hitler by się nie powstydził. To jest język rasistowski, faszystowski".
Cyniczny sukinsyn Palikot (Hołdys nazwał prezydenta Lecha Kaczyńskiego cytuję: "ponurym chujem" to ja mogę tak nazwać Palikota - co jest z resztą prawdą), czy zdurniały lewak Celiński nie są wystarczającym powodem abym o nich pisał cokolwiek.
Dla mnie wypowiedzi tych dwóch osobników i pozytywny stosunek do nich dziennikarzy wskazuje jednoznacznie, że jest jeden reżyser, który ustawia odpowiednią narrację a to towarzycho jedynie odgrywa swoje role.
To samo widać na S24 w postaci komentarzy AOFI w osobach KFIATUSHEK7, MIROBART, NEUROMAN.CER, JKDINO49, WUJKÓW M czy innych SYFÓW.
Inne tematy w dziale Polityka