Zmiany jakie następują na scenie politycznej to nie jest zwyczajne odcinanie ryja od koryta, to jest coś więcej. Salon jęczy i wykonuje ruchy obronne przekraczające jakiekolwiek normy.
Po wypowiedzi Bolesława I Walezy, który jest zwornikiem i symbolem wiekopomnej transformacji:
"Po drodze musi być referendum dotyczące skrócenia kadencji parlamentu i prezydenta. Jeśli jest taki prezydent, to trzeba, jak najszybciej skrócić kadencję. Teraz jeszcze to się nie uda, bo ludzie uwierzyli w demagogię i populizm. Zacznie się odpływ ludzi. I kiedy przeciwko będzie większość, trzeba zaproponować referendum. Będzie wygrane. Oni go nie zahonorują, ale będzie taki nacisk ulicy, że zostaną fizycznie wyrzuceni. Chciałbym tego uniknąć, dlatego wcześniej o tym mówię, bo taki finał jest nieunikniony. Jeśli będą taką drogą szli, to musi się tak skończyć"
widać jak na dłoni że mamy do czynienia z systemem gorszym od klasycznej mafii. Dla niedowiarków powinno być teraz jasne, że dotychczasowy system polityczny oparty był na agenturze, zdrajcach i złodziejach. Lepszego dowodu nie ma.
W wielu notkach pisałem o ujawnieniu Aneksu i o usunięciu ustawy o bratniej pomocy. Obecnie robi się to bardzo pilne. Za czasów Olszewskiego i Lecha Kaczyńskiego układ sam sobie poradził z odstępstwami od ustaleń magdalenkowych. Teraz sam może sobie tak łatwo nie poradzić, ale jest w odwodach eurokołchoz i zamiast Doktryny Breżniewajest Klauzula Solidarności.
Inne tematy w dziale Polityka