Będziesz miał oddaną duszę przy sobie. Z charakterem, czasami krnąbrną, ale oddaną.Jak chcesz go przygarnąć na stałe dobrze pójść z nim do weterynarza.
Ja na te mrozy goszczę czasowo kota "dachowca". Jest niesamowity, pomimo złej pogody jak go coś najdzie to staje przy drzwiach do ogrodu i czeka by go wypuścić. Następnego dnia lub po kilku przychodzi jakby nigdy nic.
Inne tematy w dziale Rozmaitości