Pinkpanther II Pinkpanther II
18683
BLOG

Masowa migracja z UKrainy - cel Republika Chełm?

Pinkpanther II Pinkpanther II Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 122

Jako, że sytuacja dojrzewa poniżej zamieszczam przedruk swojej notki sprzed 6 lat...


W 2012 r. pojawiły się w sieci mapy przewidywanego na 2035 r. kształtu politycznego Europy. Jak podano zostały one niby przygotowane na podstawie materiałów specjalistów agencji wywiadowczych. Mniejsza może o źródło, ważniejszy jest moment pojawienia się tego w sieci (2012 r.), kiedy to jeszcze nawet samym Ukraińcom się nie śniło, że będą mieli Majdan, wojnę hybrydową z Rosją, w wyniku czego utracą - zgodnie z mapą - Krym i całą wschodnią, uprzemysłowioną ścianę.

Oto 3 z tych mapek (btw - z mojej notki sprzed półtora roku: http://pinkpantherii.salon24.pl/595958,ukrainie-kontra-przewidywania-geopolityczne-europa-2035):
image

image

image

Na pierwszej z nich nie ma zbyt wiele ciekawego. O tendencjach niepodległościowych w Katalonii, Szkocji czy Kraju Basków jest głośno od dawna. No może ciekawy jest skrawek Lazurowego Wybrzeża, nazwany Arabskim Piemontem, który może zazębiać się ze stosunkowo niedawno rozpoczętym zalewem islamskich migrantów. Czyżby w ramach rozwiązania kwestii uchodźców, na południu Francji, za jakiś czas miano ustanowić takie państewko - zamknięte, dotowane mega getto?

Z mojego punktu widzenia jako Polaka ciekawsze są za to dwie pozostałe mapki. Na drugiej mapce widzimy Ziemie Odzyskane po drugiej wojnie światowej ponownie w łapach kolejnego wcielenia Rzeszy Niemieckiej. To, że Niemcy mieliby chrapkę na te tereny Polaków (niezaKODowanych) raczej nie dziwi. Zresztą Powiernictwo Pruskie, Ziomkostwa, niedyskrecja kanclerza Schroedera, wykupy gruntów rolnych przez kapitał zagraniczny metodami "na słupa", likwidacja przemysłu w północnej Polsce, itp. mówią o tym wiele. Zamykając ten akapit powiedzmy, że jesteśmy tego świadomi, nie jest to nowość i póki co tyle.

 Skoczmy więc może do nowego akwenu, tam gdzie jest coś niespodziewanego czyli na naszą południowo-wschodnią granicę zobrazowaną na mapce 2. Cóż tam widzimy? Otóż, widzimy, że ktoś nam odkroił część województwa lubelskiego i podkarpackiego i utworzył z tego twór o nazwie Chełm. Równolegle to co obecnie pozostało z Ukrainy do 2035 zostałoby podzielone na dwa państwa Ukrainę i Galicję. Sądząc po analogii kolorów, utworzony z zaboru części polskiego terytorium,  twór o nazwie Chełm byłby powiązany z Galicją czyli prawdopodobnie zamieszkiwany głównie przez ludność ukraińską. To dopiero ciekawostka, co nie?

Pani premier lub których z Jej ministrów raczyła przy okazji debaty w PE, wreszcie poinformować Polaków, że od początku wojny na Ukrainie Polska przyjęła pół miliona czy milion obywateli tego państwa. Wcześniej ani mrumru w żadnych debatach parlamentarnych, w żadnych mediach. Dopiero teraz. Po cóż taka tajemnica przecież to nie islamiści?

Mało tego niektórzy dziennikarze (GP) sercem zaangażowani w konflikt na Ukrainie zaczynają powoli urabiać publikę pisząc niby mimochodem, że niewykluczone, że wiosną działania wojenne na wschodzie Ukrainy znów rozgorzeją i wicie rozumicie możliwa jest kolejna, większa fala migracji do Polski.

Czyli tak: z jednej strony możemy mieć w Polsce za chwilę (w zależności od intensywności walk) i kilka milionów migrantów z Ukrainy z drugiej mamy coś na kształt geopolitycznego expose ogłoszonego 4 lata temu w formie mapek. Mapek, które jeśli nie o geopolitycznym expose mogą świadczyć chyba o zdolnościach proroczych autorów.

Co musiałoby się stać aby Ci imigranci z Ukrainy uzyskali swój skrawek ziemi w postaci wykrojonego z Lubelszczyzny i Podkarpacia Chełma? Nikt w Polsce z własnej nieprzymuszonej woli (poza zaKODowanymi i mniejszością chazarską) nie zaakceptowałby oddania kilkudziesięciu tysięcy km kw naszego terytorium. W spokojnych czasach - nikt. No właśnie więc może do naszej południowo-wschodniej granicy musi dotrzeć wojenna pożoga, specjalnie po to aby planiści projektu Chełm zrealizowali swój cel. Tylko powstaje pytanie wojna kogo z kim? Polski i Rosji o granicę ukraińską - brzmi mało prawdopodobnie. To w takim razie Polski z Ukrainą? Ale o co? Z samymi bojówkami banderowskimi przeróżnych Jaroszów byśmy się raczej rozprawili szybko. Chyba, że nasz rząd, w ramach polityki kolanowej względem Ukrainy też zainteresowany byłby powstaniem takiego Chełma i do szybkiej pacyfikacji nie dopuścił. No ale to już byłaby zdrada...więc odpuśćmy póki co. Z kolei sami Ukraińcy przebywający w Polsce raczej nie będą podobni do islamskich uchodźców w sensie rozruchów, demolek itp. które mogłyby, dla świętego spokoju, spowodować przesadzanie ich do takiego naprędce utworzonego rezerwatu niczym Arabów do Arabskiego Piemontu we Francji.

Warto obserwować sytuację w najbliższej przyszłości pod kątem migracji z Ukrainy i być może zadawać publicznie pytania rozpoznawcze i sondujące politykom rządzącym jak sobie wyobrażają przyszłość uchodźców z Ukrainy. Czy planują ich odesłanie jak sytuacja na Ukrainie się rozwiąże? Czy mają inny pomysł, jaki inny i dlaczego inny?

A także ewentualnie dlaczego za konflikt na Ukrainie miałaby płacić Polska utratą części terytorium - w imię jakich innych korzyści?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka