Pirogronian Pirogronian
966
BLOG

Spektakularny przykład blokowania wynalazków

Pirogronian Pirogronian Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Istnieją ososby przekonane, że świat sie na nie uwziął i utrudnia im rozwój i promowanie swoich wynalazków. Przypadki takie są chojnie przytaczane przez zwolenników "zdroworozsądkowego" podejścia do funkcjonowania naszej cywilizacji. Zamierzam więcp rzytoczyć chyba jeden z najbardziej spektakularnych przykładów, że czasami ci "dziwacy" mają jednak rację.

Na stronie www.reiki.fc.pl/printview.php przeczytać można o historii Johna Searla, wynalazcy generatora energii zbudowanego z magnesów stałych. Generator ten, oprócz wytwarzania energii, posłóżył mu też za podstawę do budowy pojazdów latających, zdolnych do lotów kosmicznych.

Brzmi kosmicznie? Wybaczcie, takie życie ;)

Ale do rzeczy. Czy John zawsze nażekał na brak zainteresowania ze strony ludzi? Otóż nie zawsze. Oto fragment jego wypowiedzi:

Wiemy, że BBC dysponuje dużą ilością materiałów filmowych, ponieważ ich ekipa zjawiała się co miesiąc, aby rejestrować postęp prac. Czy zna pan jeszcze kogoś, kto regularnie występował na wszystkich kanałach telewizji w Wielkiej Brytanii w tamtym czasie?

(...)

W następnym tygodniu podobny program emitowała niezależna stacja telewizyjna ITV.

 Przyszedł jednak czas, że to, co dobre, miało minąć. Zakłąd energetyczny oskarżył Searla o kradzież prądu. Zamknięto go na blisko rok w areszcie, a przez ten czas... z resztą, niech sam opowie.

Zbudowałem i zainstalowałem GES-a, aby zaopatrzyć dom w elektryczność. Oskarżyli mnie o kradzież elektryczności. Nazwali to kradzieżą, ponieważ miałem elektryczność doprowadzoną do domu, ale z niej nie korzystałem.

(...)

Siedziałem z człowiekiem nazwiskiem Devon E. Tassen. Tassen pojechał do Szkocji i uruchomił generator wodny. Jego też dopadli! Musiał zrobić to i tamto. Zakład energetyczny wypowiedział mu wojnę. Tassen mówił, że z naszymi urządzeniami nie mielibyśmy problemów nigdzie na świecie, ale w Anglii władza musiała mieć pewność, że nie zarobiliśmy na tym ani pensa.

(...)

Thomas: Czy wszystko zostało zniszczone?

Searl: Tak. Ogień płonął przez cztery dni bez przerwy. Tak powiedzieli mi strażacy. Pewien Amerykanin napisał mi w liście: “Odwiedziłem pański dom i zobaczyłem wielkie ogniska. Palili wszystkie pańskie materiały!" Odpisałem mu: “Musiał pan trafić pod niewłaściwy adres". Potem dostałem jeszcze jeden list od niejakiego Ivora Jamesa Powella, który napisał: “Poszedłem do pańskiego domu i widziałem, jak wszystko palili! Notatki, filmy, wszystko. Fotografie także poszły w ogień!" Jemu także odpisałem: “Musiał się pan pomylić! Trafić do niewłaściwego domu!" Ale później się przekonałem, że mieli rację! Straż pożarna przez cztery dni przyglądała się temu wszystkiemu bezczynnie.

Wszystko to stało się za rzekomą zgodą żony Searla.

Thomas: Kiedy w końcu wypuścili pana z więzienia, czy dali panu jakieś pieniądze? Czy skierował pan przeciw nim oskarżenie?

SearI: Nie. Nie. Nie miałem domu, nie miałem dokąd iść. Nie miałem nic. Dom zniknął... wszystko.

Należy się podziw i szacunek Searlowi, że mimo to wygrzebał się z załamania, i mimo, że miał już swoje lata a musiał wszystko zaczynać od nowa... tak właśnie zrobił. Obecnie skupia się na odtworzeniu wynalazku, a prace nad jego seryjnym wytwarzaniem zdają się iść pełną parą. Postępy można śledzić na stronach projektu, m. inn. www.searlsolution.com/.

Pytanie do sceptyków. Skoro Searl miałby być oszustem, a cały wynalazek - fikcją, to komu by zależało, u licha, na tak drastycznych środkach? To, co spotkało Johna Searla jest jaskrawym przykładem, że blokowanie wynalazków, często drastyczne, jednak istnieje, co wiecej - ma się dobrze. Warto przypomnieć, iż obecnie przeszło 90% wszelkich dóbr na planecie Ziemia znajduje się w rękach małej grupki osób, i nikt tego nie neguje. Wyśmiewanie więc pomysłu, że kontroluje nas niewielkie "bractwo", jest samo niedorzeczne i świadczy o ignorancji. Kto jeszcze ma wątpliwości, niech poipatrzy na politykę USA wobec państw, które mają ropę. Korea Północna? Co z tego, że grozi. Oni wiedzą, że im nic nie zrobi. Ale Syria? Tak, tak - Norwegowie znaleźli tam niedawno bogate złoża ropy i gazu. Spisek? Niee, no skądże, bądźmy poważni. Samo życie...

Pirogronian
O mnie Pirogronian

Drogi czytelniku. Nie chcę, żeby dochodziło miedzy nami do nieporozumień. Nie publikuję tutaj wiedzy objawionej. Jedyne, co robię, to mieszam w informacyjnym tyglu i wyławiam co ciekawsze moim zdaniem kawałki. Nawet, jeśli wykazuję się przy ich prezentacji dużym zaangażowaniem, to pamiętaj, że jestem w większości dziedzin tylko amatorem. Dlatego, mimo, że celowo nie wprowadzam nikogo w błąd, to pamiętaj, że... ...jesteś ciekaw, czy mam rację, to sam sprawdzaj informacje. Pozdrowionka :-P

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Technologie