Pirogronian Pirogronian
235
BLOG

Podsumowanie o potencjałach

Pirogronian Pirogronian Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Po raz kolejny mi się oberwało, tym razem za udzielenie rzeczowej odpowiedzi. Może gospodarz bloga jej zwyczajnie nie zrozumiał, i dlatego się na wszelki wypadek obraził. No nic, ogłosił, że następne moje odpowiedzi usunie, więc popiszę tutaj.

Pytanie rzeczone brzmiało: gdzie będzie wyższy potencjał - na anodzie czy katodzie?

I tak dobrze, że udało mi się wynegocjować, wg której teorii mam odpowedzieć. Chociaż i tak za to douściślenie zostałem nazwany "cwaniaczkiem". Cóż zrobić. Gospodarzowi zawsze nieuświadomiona autoironia wychodziła nadspodziewanie dobrze.

Co nam głosi definicja? Potencjał w punkcie P  to stosunek pracy pola elektrycznego z punku P do nieskońzoności nad ładunkiem q, do tegoż ładunku. Trochę zawile, wzór prostszy:

Widać od razu, że mamy do czynienia z energią potecjalną ładunku, którą trzeba podzieli przez jego wartość. Tyle, że Waldemar.M się o nią obraził, słowami "Nie prosiłem Pana o informacje o energii, gdyż doskonale zdaję sobie sprawę, że to pojęcie jest Panu obce." Niech będzie, jest mi obce. Ale odpowiedź podałem. W czym problem?

Ano zapewne w zapetleniu myślowym gospodarza. Zauważmy, że nie istnieje bezwzględny potencjał w punkcie. On istnieje dla zadanego ładunku. A ten moze być różny. Np weźmy te nieszczęsne elektrody. Dla elektrina większy potencjał będzie na anodzie. Dla elektronu - na katodzie. Wszystko zgodnie ze wzorem na różnicę potencjałów między punktami:

Waldemar zapewne chciał udowodnić, że potencjał jest większy z jednej konkretnej strony, na anodzie, dzięki czemu mógłby ogłosić, że prąd płynie jednak od plusa do minusa. Tego jednak nie udowodni, gdyż potencjał jest wielkością względną. Jeśli chce coś bezwzglednego, to musi to sam wymyśleć (i obronić). Gdyby uznać elektrina za rzeczywisty nośnik prądu, to by w praktyce oznaczało wyższość potencjału "elektrinowego" nad "elektronowym" i w ogóle każdym innym. Ale to jest dopiero teza, którą trzeba udowodnić, a nie przy jej pomocy udowadniać cokolwiek.

Tak więc, nie ma za co, Waldemarze! Acha, i u mnie możesz śmiało komentować. Najwyżej inni się pośmieją :)

Pirogronian
O mnie Pirogronian

Drogi czytelniku. Nie chcę, żeby dochodziło miedzy nami do nieporozumień. Nie publikuję tutaj wiedzy objawionej. Jedyne, co robię, to mieszam w informacyjnym tyglu i wyławiam co ciekawsze moim zdaniem kawałki. Nawet, jeśli wykazuję się przy ich prezentacji dużym zaangażowaniem, to pamiętaj, że jestem w większości dziedzin tylko amatorem. Dlatego, mimo, że celowo nie wprowadzam nikogo w błąd, to pamiętaj, że... ...jesteś ciekaw, czy mam rację, to sam sprawdzaj informacje. Pozdrowionka :-P

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie