Oświadczenie Władimira Putina i gazowe memorandum. Niewiedza premiera Tuska. Dymisja ministra Budzanowskiego. Efektowne oświadczenie Roberta Kwiatkowskiego. Kolegowanie Aleksandra Kwaśniewskiego z Wiaczesławem Kantorem. Polskie Azoty zagrożone przejęciem przez rosyjski Acron...
Seria medialnych eksplozji, wystarczająco długa i nieczytelna, aby utrudnić zrozumienie tego, co się właściwie dzieje, kto jest rozgrywającym, a kto rozgrywanym, kto decyduje, kto udaje, a przede wszystkim, ile będzie nas to wszystkich kosztować.
Poseł PiS Kuźmiuk zastanawia się w S24, czy to możliwe, że nagłośnienie sprawy Jamału II mogło być zasłoną dymną dla puszczenia Federacji Rosyjskiej skonsolidowanych zakładów wielkiej syntezy chemicznej (Tarnów+Puławy), skoro jeszcze w połowie ubiegłego roku rząd (podobno) „stawał murem, aby nie dopuścić do przejęcia pakietu większościowego Azotów w Tarnowie”.
I wtedy (znów podobno) napór Acronu został odparty, bo rosyjski koncern chemiczny nabył tylko około 12 proc. akcji Tarnowa. Metoda, jakiej do zablokowania wrogiego przejęcia Zakładów Azotowych Tarnów użył wówczas dzielny minister Budzanowski, mogła szczerze dziwić. I dziwiła, zwłaszcza związkowców NSZZ Solidarność z Zakładów Azotowych Puławy, którzy przeciwko pomysłowi szefa resortu skarbu mocno protestowali.
Żeby zablokować sprzedaż akcji Azotów tarnowskich, minister Budzanowski postanowił bowiem wzmocnić firmę, łącząc ją ze świetnie prosperującymi i nowoczesnymi Azotami puławskimi. Według resortowych deklaracji, fuzja była formalnie partnerska, ale to słabszy Tarnów miał zostać właścicielem 60 proc. akcji Puław, podczas gdy puławskie Azoty musiały obejść się smakiem.
Rezultaty widać: dziś oligarchom FR wystarczy wykupić jedną firmę zamiast dwóch, aby praktycznie przejąć lwią część rynku produkcji nawozów w Polsce. I tym samym uzyskać kontrolę nad decyzją, od kogo Grupa Azoty Tarnów, odbiorca 20 proc. zużywanego w Polsce gazu, będzie go kupować.
Jak do tego doszło? Czytaj dalej.
Ważą się losy puławskich Azotów
Ministerstwo Skarbu Państwa twierdzi, że decyzje o konsolidacji zakładów wielkiej syntezy chemicznej zapadły i od prywatyzacji ZA Puławy SA nie ma odwrotu. Z taką wiadomością wrócili do uczestników pikiety przed gmachem resortu delegaci po złożeniu petycji przeciwko łączeniu Azotów puławskich z tarnowskimi.
W pikiecie przed ministerstwem skarbu wzięło udział kilkuset związkowców, ze wszystkich działających w puławskiej firmie organizacji, a także przedstawiciele lokalnych władz samorządowych oraz grupa parlamentarzystów. Uczestnicy protestu nie kryli obaw, że społecznym następstwem realizacji ministerialnych planów będzie wzrost bezrobocia i dalsze wyludnianie się regionu.
Związkowi liderzy wskazywali na technologiczne zaawansowanie puławskich zakładów, ich wysoką pozycję w świecie jako producenta melaminy i kaprolaktamu, podkreślali też bardzo dobrą kondycję finansową spółki, której dowodzą regularnie wypłacane dywidendy.
Wprawdzie resort skarbu zapewnia, że w tym przypadku idzie o fuzję dwóch równorzędnych podmiotów, ale kontrargumenty przeciwników decyzji ministra Budzanowskiego zmuszają do zastanowienia. ZA Puławy wykazują 3 mld zł skonsolidowanych dochodów za rok 2011/12, a wolne środki na ich koncie wynoszą 840 mln zł. Puławskie Azoty są więc firmą mocniejszą od tarnowskich. Tymczasem w ministerialnych planach przewiduje się, że po konsolidacji to ZA Tarnów staną się właścicielem 60 proc. udziałów firmy z Puław, która żadnymi akcjami Azotów tarnowskich dysponować jednak nie będzie.
– Może to Puławy powinny stać się ośrodkiem konsolidacji? Dlaczego podmiot słabszy finansowo ma przejąć kontrolę nad silniejszym? – dziwili się uczestnicy protestu. Związkowcy z Puław obawiają się, że po scaleniu z ich zakładów zostanie „wyjęta” produkcja melaminy i kaprolaktamu, która dziś w znacznej mierze decyduje o pozycji oraz zyskowności firmy. Pikietujący przed gmachem przy Wspólnej skandowali też: – Nie róbcie głupoty, zostawcie Azoty. I zapowiadali kolejne protesty w tej sprawie.
Do zapowiadanego na dzień następny spotkania z przedstawicielami najliczniejszych organizacji związkowych z zakładów wielkiej syntezy chemicznej (z Puław, Polic i Tarnowa) nie doszło z powodu nagłej nieobecności szefa resortu. Spotkanie związkowców z ministrem Budzanowskim przełożono na 6 września br.
„Tygodnik Solidarność” nr 36, z 31 sierpnia 2012
Nagroda czasopisma „Poetry&Paratheatre”
w Dziedzinie Sztuki za Rok 2015
Kategoria - Poezja
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka