plastic surgeon plastic surgeon
314
BLOG

Dekolag PiSolubca

plastic surgeon plastic surgeon Społeczeństwo Obserwuj notkę 14
Nie jest ro coming out we właściwym znaczeniu, po prostu dowiedziałem się, że jestem PiSolubcem (cokolwiek to znaczy) i, po przeanalizowaniu własnego zachowania, chyba mogę nakreślić szereg wskazówek, które, niczym na szlaku PTTK, doprowadzą do krainy PiSolubców.

1. Nie oglądaj telewizji TVN

Nieistotne, czy oglądasz Polsat, TVP, TV Trwam, czy (jak autor) nie oglądasz telewizji. Tak na marginesie, ja wolę publicystkę na YT, niż programy w telewizjach głównego nurtu i raczej na niej poprzestaję. To jednak bez znaczenia. Dla ludzi na tak zwanym poziomie sytuacja jest prosta - skoro nie oglądasz Faktów, skoro nie znasz ramówki TVNu to powody mogą być dwa: nie zgadzasz się z tym przekazem albo go nie rozumiesz. A dlaczego tak jest? Bo nie rozumiesz otaczającej cię rzeczywistości albo, co gorsza jest ci w tej pisowskiej, dusznej rzeczywistości dobrze. A jeśli tak, to z pewnością (za)głosujesz na PiS, czyli...jesteś PiSolubcem.

2. Bądź obojętny

Nie oglądasz TVN, nie wiesz, a w każdym razie wiesz niewiele, o ciągłych porażkach wizerunkowych obecnej władzy. To jeszcze nie czyni cię PiSolubcem, bo zawsze znajdzie się kilka osób, które chętnie powiedzą jaką gafę, nietakt lub blamaż popełnił PiS (to, że ośmiesza się codziennie, dla ludzi na tak zwanym poziomie jest oczywiste). I tu dochodzimy do punktu kulminacyjnego. Najważniejsza jest twoja reakcja. Nie ważne na jakim polu PiS się ośmieszył, nie musisz wiedzieć za wiele, ważne, żebyś z niesmakiem kręcił głową i był szczerze zażenowany. To wystarczy. Jeśli tak nie jest, to wyjścia są dwa, zaczniesz polemizować (tak robią zaawansowani wyznawcy PiSu) albo wzruszysz ramionami na znak, że cię to nie interesuje. Dlaczego cię nie interesuje? Bo jesteś ignorantem, a skoro jesteś ignorantem, to z pewnością głosujesz na PiS, czyli...jesteś PiSolubcem.

3. Czcij PiS

Niby proste. Jesteś PiSolubcem to oddajesz cześć tej jednej i najwłaściwszej partii. Otóż nie. Ludzie na tak zwanym poziomie potrafią wychwycić nawet te najbardziej subtelne i nieuchwytne dla niewprawnego oka przejawy PiSolubstwa. Można identyfikować się z tak zwanym antypisem, ale jeśli istnieje choćby jedna, najmniejsza rzecz, którą uznajesz za dobrą albo neutralną, a jest ona autorstwa PiSu, to nie może być wątpliwości – czcisz, a więc (za)głosujesz na PiS, czyli...jesteś PiSolubcem.

4. Kamuflujesz się Konfederacją

W świetle najnowszych doniesień medialnych (mediów dla ludzi na tak zwanym poziomie) wszystko stało się jasne. Konfederacja, to skrajny PiS, pisowska młodzieżówka, narzędzie PiSu do wyprowadzenia Polski z UE. Skoro deklarujesz zainteresowanie (nie poparcie ani sympatię) Konfederacją może to oznaczać jedno – finalnie zagłosujesz na PiS, czyli...jesteś Pisolubcem.

5. Nie życzysz śmierci naczelnikowi

To dosyć ciekawe. W betonowym elektoracie PiSu można usłyszeć, że Tuska i tę całą ekipę należałoby wsadzić za kraty, nawet sąd nie jest potrzebny, bo wiadomo jak to z sądami bywa, a każdy przyzwoity człowiek wie, że ich miejsce jest za kratami. To tyle, jeśli chodzi o życzenia betonowych pisowców. Co ciekawe, na tym życzenia względem totalopozycji się kończą. Inaczej jest wśród ludzi na pewnym poziomie, którzy zgodnie z zasadami neohumanizmu nikomu źle nie życzą, ale w tym konkretnym przypadku, to, no, jednak dla wszystkich byłoby lepiej, gdy prezes dołączył do rodziny. Jeśli się nie zgadzasz albo, co gorsze, jesteś tym zniesmaczony albo oburzony, to może oznaczać tylko jedno nie rozumiesz powagi sytuacji, a zatem – (za)głosujesz na PiS, czyli… jesteś PiSolubcem.

6. Grzebiesz się w zamierzchłej historii

Historia najnowsza zaczyna się od 2015 roku. Nie trzeba dodawać, że jest to historia tyrani, prywaty i upadku państwa. Jakakolwiek próba przypomnienia rządów PO-PSL, nawiązania do dwóch kadencji rządów Platformy spotka się z westchnieniem ludzi na pewnym poziomie i karcącym spojrzeniem, które zawiera w sobie mieszankę politowania i współczucia. Bo przecież wiadomo, to było, minęło i nie ma co rozpamiętywać. Teraz jest ZNACZNIE gorzej i jeśli sięgasz pamięcią do poprzednich rządów albo, nie daj Boże, chciałbyś je zestawić (np. co do ilości afer), to znaczy, że (za)głosujesz na PiS, czyli…jesteś PiSolubcem.

7. Relacja z Kościołem

Nie musisz być rozmodlony, nie musisz słuchać Radia Maryja. Nawet nie musisz deklarować rzymskokatolickiego wyznania. Wystarczy, że nie tropisz pedofilii w kościele, sutanna, względnie habit nie jest dla ciebie symbolem przepychu i zboczeń, nie oglądałeś filmu braci Sekielskich i zadajesz pytanie, czy aby na pewno najnowsze programy o JPII zostały wyemitowane w oparciu o rzetelny warsztat dziennikarski. To wystarczy, ludzie na pewnym poziomie ujrzą w tobie tego, co z pewnością (za)głosuje na PiS, czyli jest...PiSolubcem.

8. Myśl logicznie

Jakakolwiek próba weryfikacji doniesień medialnych albo próba analizy, dostrzeżenia ciągu przyczyn i skutków, może świadczyć tylko o jednym. Tak, jesteś PiSolubcem. Ludzie na pewnym poziomie charakteryzują się pochłanianiem informacji tu i teraz. Skoro media jasno przekazują - PiS wyprowadza nas z UE, to stwierdzenie, że przecież polityka europejska PiS, to polityka całkowitej uległości, może świadczyć tylko o jednym - nie rozumiesz tego, co się dzieje, czyli jesteś nierozumny, a zatem (za)głosujesz na PiS, czyli jesteś...PiSolubcem.

9. Nie masz kredytu

Dziś, jak wiadomo, o statusie materialnym człowieka nie świadczy jego majątek, jego wartość netto, ale zdolność do zaciągnięcia zobowiązań finansowych. To wysokość kredytu daje świadectwo, że jesteś człowiekiem na pewnym poziomie, że znasz i rozumiesz mechanizmy świata finansów. Jeśli nie masz kredytu, to znaczy że jesteś gołodupcem, pieprzoną hołotą, która żyje z pisowskiego socjalu, a to może oznaczać tylko jedno, żeby tego nie stracić (za)głosujesz na PiS, czyli jesteś...PiSolubcem.

10. Nie przesyłasz dalej antypisowskich memów

Wiadomo, że PiS, to jeden wielki mem, Skoro nie przesyłasz tych memów dalej, powody mogą być dwa: po pierwsze nie śmieszy cię to, po drugie nie chcesz, żeby ludzie dowiedzieli się jak śmieszny i żałosny jest PiS, a to znaczy, no właśnie :)

Przestrzegając tego dekalogu przebrniesz przez niełatwy szlak i kiedyś usłyszysz: ty to chyba jesteś pisolubcem.


SŁOIK W WIELKIM MIEŚCIE

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo