Czy Korwin- Mikke jest rzeczywiście monarchistą?

Na początku wyjaśnijmy pojęcie podstawowe, które ukazuje, że kapitalizm i socjalizm, to dla normalnego człowieka dwie strony tej samej monety. W tym pierwszym w dzisiejszej dobie władają korporacje i mają pracowników za niewolników- tak jest między innymi w Płońsku. W drugim zaś o wszystkim stanowi inna korporacja- partia socjalistów. Z tej racji dla przeciętnego zjadacza chleba obie te doktryny są szkodliwe i z jego punktu widzenia tożsame. I tu, i tu jest się uzależnionym trybikiem w maszynce zarabiania pieniędzy przez innych.

Nawiasem mówiąc jest na to antidotum: solidaryzm narodowy. Cały program opiera się na doktrynie Kościoła katolickiego (wyrosła na gruncie chrześcijańskiej nauki i chrześcijańskich wartości takich jak miłość bliźniego, pomoc najuboższym i solidarność wobec słabych). To tylko i jedynie szczątkowo o lekarstwie na socjalizm i kapitalizm.

Korwin- Mikke jest według samego siebie monarchistą, a jednocześnie zwolennikiem wykupywania terytorium Polski przez dowolny, obcy kapitał. A od kiedy to stanowisko wewnętrznie sprzeczne jest rozsądne? Jak monarcha może zezwolić na utratę, choć części własnego państwa pod wpływem wrogiego i obcego przejęcia? Dla ideologa i szefa KNP kapitał nie ma narodowości. Obecnie wierzą w to już tylko przedszkolaki oraz niektórzy profesorowie byle jakich uniwersytetów. Najczęściej forsa jest w posiadaniu „Starszych”. Szacuje się to w skali światowej na ponad 90% wartości derywatów (wirtualne pieniądza w bankach zarządzanych głównie przez Rockefellerów i Rothschildów).

Monarchista dba o dobrobyt podwładnych „króla”. Korwin jest zwolennikiem braku emerytur i wysyła Polaków do żebrania pod kościoły. Jest to skrajny neoliberalizm- kto się nie dorobił niechaj z głodu zdycha. To nie jest postawa racjonalna, gdyż monarcha czerpie zyski, jak podwładni są zadowoleni i bogaci (moralnie brak zgorszenia biedą oraz praktycznie zamieszek związanych z biedą). Z tej racji działania Korwina wydaja się antypolskie, gdyż każe rodakom być żebrakami.

Bez wątpienia, kto rozważył intelektualnie założenie programowe Korwina, ten tego kitu wyborczego nie łyknął. Jednak należy mu pogratulować sukcesu i wejścia do PE.

Zapewne będzie wesoło. Swoją drogą rozpieprzyć ten europejski burdel i wsadzić do pierdla zdrajców narodu polskiego, to doskonała propozycja. Ciekawe, kto ze złodziei będzie grypsował?