Peemka Peemka
5077
BLOG

Brytyjski ekspert o katastrofie smoleńskiej

Peemka Peemka Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

Uznany brytyjski specjalista z zakresu badania katastrof lotniczych skrytykował oficjalne raporty mające wyjaśniać przebieg katastrofy smoleńskiej. Frank Taylor - bo to o nim mowa - jest inżynierem lotnictwa i od kilkudziesięciu lat konsultantem w zakresie bezpieczeństwa lotów i zagadnień badania katastrof lotniczych. Od kilkunastu lat współpracuje on w tym aspekcie z Cranfield University. Sama ta uczelnia znana jest od wielu lat właśnie z doskonałej reputacji w zakresie inżynierii lotniczej oraz zagadnień badania katastrof lotniczych i bezpieczeństwa lotów, przykładowo oferując, jako jedna z niewielu instytucji, specjalistyczne kursy i szkolenia w zakresie badania katastrof lotniczych.

Opinia Franka Taylora przedstawiona została w The Brussels Times, anglojęzycznym dzienniku belgijskim. Taylor stwierdził, że chociaż oficjalne raporty wydają się przedstawiać prawdopodobne przyczyny katastrofy to jednocześnie ujawnają poważne uchybienia w kwestii prowadzenia śledztwa oraz nie biorą pod uwagę szeregu czynników, których uwzględnienie mogłoby równie dobrze wpłynąć na końcowe wnioski oficjalnych raportów.

Co więcej Taylor stwierdził, że zagadnienia niszczenia konstrukcji samolotu i aspekty przeżywalności potraktowane zostały w oficjalnych raportach powierzchownie i są bardzo dalekie od jakichkolwiek międzynarodowych standardów przyjętych w tej materii. Taylor zwrócił uwagę, że zawarty w oficjalnych raportach opis i analiza wraku nie wydaje się wyjaśniać niektórych "nietypowych zniszczeń" wraku tupolewa. Czytając między wierszami: "nietypowe zniszczenia" to fragmenty sugerujące działanie fali uderzeniowej wybuchu, jak np. wywinięte brzegi czy olbrzymia fragmentacja wraku samolotu. "Istnieją dane, że nie wszystkie fragmenty wraku zostały zebrane z miejsca katastrofy i wiele z nich było znajdowanych jeszcze 6 miesięcy po katastrofie. Taki brak staranności jest z wielu względów nie do zaakceptowania" - ocenia Taylor.

Taylor zwrócił również uwagę na fakt, że dane satelitarne sugerują przesuwanie fragmentów wraku na miejscu tragedii w pierwszych dniach po katastrofie. Brytyjski ekspert nie był w stanie podać możliwych przyczyn dla których to robiono. Nie jest w tym zresztą odosobniony. Członek zepsołu Laska i współautor krytykowanego przez Taylora raportu komisji Millera mgr Wiesław Jedynak pytany przez dziennikarzy jaki był powód przesuwania statecznika bliżej miejsca upadku samolotu stwierdził, że nie ma pojęcia dlaczego to robiono. Być może - spekulował Jedynak - milicjanci przesunęli statecznik aby go się im lepiej pilnowało.

"Potrzebne jest dodatkowe śledztwo obejmujące wszystkie aspekty katastrofy smoleńskiej" - rzeczowo podsumowuje Taylor. Przekładając to z języka dyplomatycznego na "nasze": żaden aspekt katastrofy nie jest wiarygodnie wyjaśniany przez oficjalne raporty.

Tyle brytyjski specjalista. Postawić można pytanie dlaczego jego tezy pojawiły się w brukselskim dziennku? Być może powodem tego są unijne echa szeregu prezentacji przedstawionych kilka miesięcy temu członkom parlamentu europejskiego. Na temat różnych aspektów katastrofy smoleńskiej wypowiadali się wtedy m.in. inż. Glenn Jørgensen i dr Bogdan Gajewski. Prezentacje cieszyły się dużym zainteresowaniem - przykładowo dostępne jest wideo gdzie pełna sala parlamentarzystów ze zdumieniem ogląda krótki film "Koli" z "odgłosami przypominającymi strzały".

Peemka
O mnie Peemka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka