Witam,
No i co, niedowiarki? Jak tłumaczyłem, że 500 + to najlepszy program makroekonomiczny, mało kto wierzył. Tłumaczyłem, że jest to obnizenie podatków, co przy obowiązujących podatkach, musi przynieść wzrost dochodów Państwa. Bo tak mówi matematyka. Nie wiedzieć czemu, wszyscy zastanawiali się, kto przepije, dlaczego ci dostają a tamci nie, że niesprawiedliwie, że ludzi pokupią smartfony i coś tam jeszcze. Nie wiem czemu, wszyscy traktowali te 500 PLN jako oznaczone czerwoną farbą jake te tylko przeznaczone na wydatki związane z dziećmi i na nic innego - i patrzyli na to tylko w ten sposób. Przecież to kompletny absurd.
No i jak zwykle wyszło na moje.
Najpierw jakaś amerykańska agencja podniosła prognozy wzrostu w Polsce dzięki 500 +. Oooooo .... zakrzyknęli wszyscy zdziwieni - chociaż dla kazdego myślącego logicznie i umiejącego liczyć było to jasne jak słońce.
Jak juz amerykanie napisali, teraz dołączają kolejni:
"Program Rodzina 500 plus startuje już 1 kwietnia. Świadczenie 500 zł na dziecko de facto zwiększy ilość środków finansowych posiadanych przez polskie rodziny. Niektórzy mogą więc mieć apetyt na kupno większego mieszkania."
Czyli to co było dla mnie od początku oczywiste, jak zresztą pisałem dawno temu:
"To oczywiście prawda, ale nie to jest najważniejsze. Ludzie zaczną myśleć o kupnie mieszkania, założeniu swojej firmy, przenosinach w inne miejsce, jakichś inwestycjach. Nie wiem czemu nikt tego nie zauważa?"
Po co słuchacie ekonomistów, czyli ignorantów? Wystarczy posłuchać Polfica, który ma zawsze rację. :)
Ech ... jeszcze musicie się dużo uczyć.
Pozdrawiam :)
Inne tematy w dziale Gospodarka