Witam,
Pokażę Wam tutaj jak prosty chłopak z prowincji o błyskotliwym umyśle jednym prostym pytaniem "załatwia" ekonomistów, analityków, celebrytów, dziennikarzy czyli jak wiadomo, kompletnych ignorantów.
Rzecz będzie o skróceniu/wydłużeniu wieku emerytalnego. Na wieść o planowanym powrocie do poprzedniego wieku emerytalnego; rozległ się lament ekonomistów, różnego rodzaju analitycy zaczęli liczyć. Uzywali komputerów, systemów informatycznych, algorytmów i innych rzeczy, których ignorantom nie powinno się dawać do ręki. Liczyli, liczyli i liczyli, że Państwo będzie to kosztować ileś tam miliardów i że trzeba będzie podnosić podatki. Wyliczyli to podobno nawet dosyć dokładnie i stwierdzili, że się nie da.
To ja się teraz pytam:
Jeżeli starszy człowiek idzie na emeryturę, a młody człowiek zajmuje jego miejsce w pracy (niekoniecznie bezpośrednio); zamiast uciec do UK; to jest to korzystne dla finansów Państwa czy też nie?
Pozdrawiam :)
Inne tematy w dziale Gospodarka