Dziś w Gdańsku wiec polityczny ku czci apolitycznego wiceszefa Platformy Obywatelskiej. Szału, na moje oko, nie ma - jakieś dwa-trzy tysiące urzędników, znudzonych jak mopsy; ekscytacja niczym podczas turnieju szachowego. Widać, że chłopcy z ferajny po cichutku szykują garoty, bo zgoda między nimi jak między modliszką a jej partnerem. Ten przystojniak szykuje nowy, potężny, ruch ludowy (niczym, nie przymierzając, Bolek, który od lat woła o miliony (ludzi), a Gomułka chce nowej, jeszcze lepszej, partii. Przystojniak bredzi coś o uśmiechu i szacunku dla ludzi - szkoda, że tego szacunku brakuje mu w stosunku do głowy państwa. Mam szczerą nadzieję, że obaj postawią na swoim i rozejdą się, każdy w swoją stronę ...
Ale że co? Obaj chłopcy z ferajny odcinają się od swoich korzeni? Od niemieckich reklamówek z forsą, od chwalebnej, OBYWATELSKIEJ, przeszłości? Od założyciela i mentora chcą się odciąć? Od prezydenta Ojropy? Ludzie - Tuska postpontują! Niczym kundla chcą go potraktować, z kopa, z buta, do budy! Zapomnieć o ojcu-założycielu mutti partii? Najwybitniejszym niemieckim polityku poza Merkel?
No cóż za niewdzięczność!
Dwaj chłopcy z ferajny liczą na manewr, który Tusk z dwoma innymi tenorami (z których jeden od dziesięciu lat nieżywy, być może nie bez pomocy serdecznego przyjaciela Tuska, pułkownika Putina) wykonał był, odcinając się od Kongresu Liberalno-Demokratycznego, przez osoby pamiętające trudne początki kapitalizmu w Polsce pieszczotliwie nazywanego "liberały-aferały", i konstytuując Platformę Obywatelską. Wówczas się udało, ale to były, chłopcy z ferajny, zupełnie inne czasy: internet raczkował, wszystkie media grały do jednej bramki, a ludzie jeszcze nie oswoili się z nieustanną zmianą partyjnych szyldów.
Platforma Oszustów - oto idealna nazwa dla nowej, jeszcze bardziej obywatelskiej niż obecna, partii/ruchu.
Tylko od "Solidarności", gnoje, trzy parasolki w bok!!!
