Marta Nawrocka 11 czerwca miała na sobie sukienkę, którą wrzuciła na siebie również 18 maja. To się bardzo nie spodobało "ekspertce" Marcie Rodzik. Według niej, etykieta dyplomacji i biznesu nie pozwala "dwa razy w krótkim odstępie czasowym" zakładać tych samych ubrań. Również długość stroju nie przypadła wymagającej "ekspertce" do gustu: za krótka, za krótka! Nie zasłoniła całej nogi!
Muszę przyznać, że "ekspertka" mnie zafascynowała. Nie jestem "ekspertką" od etykiety dyplomacji i biznesu, a i na modzie znam się całkiem przeciętnie, ale wielokrotnie z żywą przyjemnością oglądałam stylizacje Jacqueline Kennedy - żony prezydenta USA i prawdziwej, niekwestionowanej, ikony mody. Otóż pani Kennedy wielokrotnie pokazywała się w elegankich miniówkach.
Może nie słyszała o istnieniu naszej "eksertki", więc bez kompleksów obnosiła się ze zgrabnymi nogami, zyskując nie tylko poklask, ale nawet aplauz, największych na świecie znawców mody? ...
Jeśli zaś chodzi o powtarzanie strojów, to posłużę się przykładem bliższym naszych czasów: księżną Kate. Kreacje księżnej budzą największą furorę wówczas, gdy pokaże się ona w kreacji kupionej za niską cenę albo ... posłuży się nią powtórnie.
No cóż - być może kluczowe jest tu "w krótkim odstępie czasowym", jak się wyraziła nasza niepodrabialna "ekspertka". Czy jednak prawie miesiąc to naprawdę aż tak krótki odstęp czasu, że pani "ekspertka" musi nieubłaganym paluchem wskazywać na panią prezydentową?
Zwłaszcza, że w czasie, gdy popełniała ona to straszliwe faux-pas dyplomacyjno-binesowe, nie była jeszcze prezydentową, tylko najzwyklejszą w świecie panią Nawrocką? ...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo