Tomasz Wierzejewski
Tomasz Wierzejewski
Polonia-Minor Polonia-Minor
442
BLOG

W Polsce nie powstanie Disneyland

Polonia-Minor Polonia-Minor Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 7


Tą smutną konkluzją , chciałbym rozpocząć moją notkę. Już opadł pył i kurz po obchodach 8 rocznicy Katastrofy Smoleńskiej. Opozycja dalej zaklina się że żadnych nieprawidłowości w sprawie badania przyczyn nie było, a aktualnie rządzący wciąż uparcie utrzymują tezę o wybuchu. Tylko co miesiąc się ten wybuch przemieszcza.

Uprzedzam, że ta notka niczego nowego do wyjaśnienia sprawy nie wniesie. Jest o innej tematyce. O wiele szerszej.

Wielu komentatorów przede mną pisało i mówiło o podziale Polski na zwalczające się plemiona. Dwa główne, a przecież jest tyle ich odłamów, że ciężko orzec ile ich może tak naprawdę być. Te zwalczające się nawzajem grupy nie akceptują dalszego koegzystowania, a co dopiero mówić o przyjaźni między sobą. Od lat dążą do mało realnego celu zniszczenia „wrogów wewnętrznych”. Cel ten jest równie daleki dziś, co na początku lat 90-tych. Osiągnięcie go wydaje się niemożliwe, już pomijam samą zasadność walki, mimo to plemiona zwalczają się od 30 lat i końca nie widać. Ku uciesze ich przywódców.

Tak długo jak ta wojna trwa, elita byłej Solidarności, może dzierżyć władzę, będąc w stanie ciągłej walki o wszystko. Od Demokracji po Trybunał. Elita ta wpychając nas coraz dalej w bagno, bądź ku przepaści ( zależnie od strony przy władzy), sprawia że w czasach wyjątkowo długiego pokoju, obywatele między Odrą a Bugiem nie byli w stanie rozwinąć się gospodarczo, ani społecznie. Pomijam już inne aspekty, jak armię, służbę zdrowia, rozwój wewnętrzny, edukacje, technikę.

Chce być dobrze zrozumiany. Nie zaprzeczam, że w III RP dokonały się pozytywne zmiany. Nie ignoruje wzrostu poziomu życia względem PRL. Rozwój jednak dokonał się albo przez generację długu, albo przez wyprzedaż majątku, bądź za sprawą koncernów zagranicznych, które przy okazji zniszczyły resztki solidarności społecznej, szacunku dla człowieka, zanieczyściły środowisko, stłamsiły rozwój inicjatywy wśród ogółu. Można wymieniać długo. Poza tym ci z naszych rodaków, którzy osiągnęli sukces (jakkolwiek rozumiany), dokonali tego pomimo, a nie dzięki okolicznościom.

Obawiam się, że tak długo jak ustrój prawny III RP będzie obowiązywał, Polska nie wyjdzie z marazmu. Mam też przeczycie, że nie zostało nam wiele czasu pokoju.

Na koniec chciałbym przytoczyć wydarzenie z 9 kwietnia 2010 roku. Byłem wtedy uczniem I klasy Gimnazjum. Był to piątek i wszyscy chcieli już wyjść do domów. Jeden z moich kolegów na ścianie zawiesił kartkę o następującej treści:

Polska to nie Disneyland. Albo Kaczor albo Donald.”

Ci co pamiętają burzliwy okres przed katastrofą, zrozumieją jak mocno nas rozśmieszył ten dowcip. Dziesiątego rano nabrał makabrycznego odcienia.
11 przypadały moje najmniej radosne urodziny w życiu.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka