PAP/EPA/MARTIN DIVISEK; Hungarian Minister of Foreign Affairs and Trade Peter Szijjarto
PAP/EPA/MARTIN DIVISEK; Hungarian Minister of Foreign Affairs and Trade Peter Szijjarto

Orban nieugięty. Węgry nie poprą sankcji na paliwa kopalne z Rosji

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 47
Węgrzy mogą pokrzyżować szyki całej Unii Europejskiej. Podczas gdy Praga zapowiada, że do końca roku chciałaby doprowadzić do całkowitego odcięcia się od rosyjskich surowców energetycznych, minister spraw zagranicznych Węgier zapowiedział, że ich rząd nie poprze kolejnych sankcji nakładanych na paliwa z Rosji.

Pod czeską Pragą odbyło się dziś spotkanie szefów dyplomacji państw należących do grupy Central 5 - nieformalnego stowarzyszenia państw środkowoeuropejskich: Czech, Węgier, Słowacji, Austrii i Słowenii.

Po spotkaniu głos zabrali szefowie czeskiej i węgierskiej dyplomacji. Jan Lipavsky, minister spraw zagranicznych Czech zapowiedział, że podczas unijnej prezydencji Czech, czyli od lipca, czescy politycy będą starać się doprowadzić do "postępów w zakończeniu importu" rosyjskiej ropy.

Sposób na ograniczenie zysków Rosji z UE

Lipavsky argumentował, że to ograniczyłoby zyski Rosji z handlu z krajami Unii Europejskiej, które w ostatecznym rozrachunku przyczyniają się do finansowania wojny. Szef czeskiego MSZ poparł również pomysł wcielenia Ukrainy do Unii Europejskiej i nadanie jej statusu państwa kandydującego.

Węgry mogą pokrzyżować te plany

Postulaty te napotkały jednak sprzeciw ze strony węgierskiej. Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto zapowiedział wprost, że Węgry nie będą popierać żadnych dalszych sankcji dotyczących paliw kopalnych z Rosji. Minister stwierdził ponadto, że Budapeszt nie zamierza w ten sposób sabotować własnego bezpieczeństwa energetycznego.

Szijjarto podtrzymał również stanowisko rządu Viktora Orbana w związku z dostawami broni na teren Ukrainy i zapowiedział, że Węgry nie będą w tym uczestniczyć, choć, jak zapewnił w dalszej części swojej wypowiedzi, Węgry sprzeciwiają się wojnie i wspierają ukraińskich uchodźców. Według przekazanych przez niego danych, Węgry miały przyjąć do tej pory 600 tys. Ukraińców.

Szef węgierskiego MSZ stwierdził też, że jego kraj nie może wykorzystywać funduszy europejskich na finansowanie ich potrzeb. Szczególnie że mogą też stracić pieniądze już im przyznane, gdyż Komisja Europejska zdecydowała się na uruchomienie mechanizmu warunkowości wobec tego państwa.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka