Wczoraj minęły 2 lata od katastrofy pod Smoleńskiem. Jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić wielu Polaków również tych zajmujących najwyższe urzędy w państwie obchodziło je oddzielnie. Jednak dwa lata po tej tragedii nie można przejść obojętnie wobec tej tragedii nie zadawających tym, którzy prowadzą śledztwo: dlaczego nie znamy prawdy?. Ja chciałem się podzielić moimi refleksjami i przemyśleniami na ten temat: co wiemy dziś i co będziemy wiedzieć później, w przyszłości.
Po pierwsze: śledztwo prowadzone od dwóch lat zarówno przez Polskę jak i Rosję jest moim zdaniem śledztwem prowadzonym na kolanie; zdarzają się w nim braki, dowody w śledztwie niszczeją i są nie przekazywane w tym wypadku stronie Polskiej i komunikacja pomiędzy wymiarami sprawiedliwości Polski i Rosji strasznie szwankuje a jako przykład należy przywołać problemy z przesłuchaniami świadków mające miejsce w zeszłym roku czy protokoły z sekcji zwłok ofiar. W tym wątku warto też według mnie nadmienić fakt, że śledztwo i przez Rosjan, ale przede wszystkim przez Polaków jest prowadzone tak, aby jak najszybciej bądź jak najmniej tą sprawą się zajmować; bo przecież po tak pewnie myśli strona rządowa o tym myśleć; trzeba patrzeć w przyszłość. Niestety w tym przypadku nasz rząd myśi kategoriami "grubej kreski" T. Mazowieckiego z 1989 r. Bo tak samo jak rząd Mazowieckiego przebaczył oddzielając okres komunistyczny "grubą kreską" i blokując tym samym proces dekomunizacji i lustracji ludzi upadłego systemu, tak i teraz Tusk i jego ekipa chcą od samego początku oddzielić tą sprawę grubą kreską ( poza rocznicami corocznymi) i sprawić, aby już o tym nie mówiono bo po co?. Przecież nic wielkiego się ( postepując wyżej przeze mnie wymienionym tokiem myślenia) nie stało więc po co zawracać sobie głowę?. Z drugiej zaś strony odwaracając sytuację, że gdyby zginął prezydent z PO i PIS byłoby u władzy i prowadziło śledztwo po swojemu to PO napewno miałaby pretensje, że PIS powinien inaczej prowadząc śledztwo manifestując to pewnie tak samo mocno jak teraz PIS ( podobnie grzmiało PO jak PIS był u władzy krytykując wtedy decyzje rządu Kaczyńskiego).
Po drugie: moim zdaniem pojawianie się wielu hipotez odnośnie samej katastrofy jest bardzo niepokojące. Niepokojące dlatego, że jes ich dużo, ale też dla tego, że nie reaguje na nie zupełnie rząd i śledczy. A przecież takiej hipotezy owszem wysnuwają profesorowie z USA, ale też mający duże doświadczenie w tej sprawie. Także w tej sytuacji obłudne jest zachowanie np. posła Niesiołowskiego, który nazywa ich pseudprofesorami i obraża na każdym kroku sam nie będąc lepszym profesorem jeśli rozmawiamy na tym poziomie. Kolejną kwestią w tym wąktu według mnie to niedopuszczenie do śledztwa np. patomorfologa z USA czy innych międzynarodowych ekspertów chcących zająć się tą sprawą. Nie tylko dla poprawy stanu tego śledztwa i rozwiania ewentualnych wątpliwości, ale też aby polscy prokuratorzy i śledczy nabrali trochę doświadczenia, bo od ponad 20 lat od kiedy żyjemy w nowej Polsce z tym doświadczeniem i poziomem śledztw w Polsce jest fatalnie a jak przykłąd można podać sprawę Olewnika. Błędem moim zdaniem jest to, że na propozycje międzynarodowych ekspertów polski rząd głucho milczy, ale tym milczeniem ujawnia fakt, że nie dysponuje argumentami i środkami, które mogłby obalić te hipotezy. A raport Millera na jaki politycy PO i inni się zarzekają do końca dobry nie jest. Poza tym jak słucham niektórych rodzin to też mam wrażenie jakby odpwiadało im to jak prowadzone jest śledztwo, wygląda to tak jakby ugadały się z rządem byle by tylko był spokój i spokojnie bardzopo cichu traktowana była ta sprawa. Ale nasz rząd długo nie zmienia swoego podejścia do tej sprawy, ponieważ musi być sympatia i Rosji i innych krajów za wszelką cenę.
I po trzecie: zauważyłem też co u niektórych niestety brak szacunku dla tej tragedii. I tutaj nie tylko mam na myśli polityków, którzy zresztą chyba aż tak źle się nie zachowywali, ale zwykłych ludzi. Brak szacunku w takiej sprawie jest dla mnie czymś bezczelnym i głupim i takie zachowania tak zachowujących się ludzi ich głupota sama zwiedzie na manowce. Ale też media wyrywające z kontekstu jakieś nagrania i znowu prowokujące do zachowań chuligańskich np. w TVP Info podano, że na Krakowskim Przedmieściu pobito ich dziennikarza a TVN24 pokazuje chamskie odzywki przebywających tam ludzi. To moim zdaniem manipulacje, które mają na celu pokazać, żę tylko rząd dobrze w tej sprawie robi a tych co mają inne zdanie trzeba zbesztać, prowokować, aby pokazać, że źle się zachowują. A zaniechać prawdziwego pokazania wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. A w takim miejscu prócz refleksji dobrze, że znajduje się miejsce nad dyskusją nt. w jakim miejscu jest Polska. Takie zachowanie nie licuje i mediom i obywatelom i trzeba mieć nadzieje, że na następne rocznice nie trzeba będzie mieć takich wątpliwości.
Inne tematy w dziale Polityka