Trwa EURO 2012, największa impreza sportowa w Polsce. Jedyna chyba okazja, kiedy możemy w dużym stopniu odpocząć od wielkiej polityki. Jednak niektórzy publicyści nie dają Polakom chwili wytchnienia i swoim felietonami czy wpisami próbują wywołać i emocje polityczne i zmieszać je ze sportem. Przukładem takiego publicysty jest W. Kuczyński, który nie dość, że łączy sport z polityką to jeszcze jak zawsze z jedną partią -PIS.
W swoim felietonie na Wirtualnej Polsce, Kuczyński pisze ( to jeszcze przed meczem z Grecją, ale w razie ewentualnego niepowodzenia będzie to nadal aktualne), całej ewentualnej porażce na EURO będzie winne Prawo i Sprawiedliwość, bo ona chce porażki na turnieju. Niestety artykuł pana Waldemara, który wydawało się będzie w tonie sportowym mąci jego paniczna obsesja o PIS jako partii rebelii i rokoszu, chociaż PIS o katastrofie EURO 2012 się w czasie mistrzostw nie wypowiada ( a i raczej nie wypowiadał się jak otwierali odcinki autostrady A2). Niestety moim zdaniem Kuczyński próbuje znów swoja obsesją zarazić większą liczbę Polaków, ale i także przyjezdnych, aby zobaczyli jak partia Kaczyńskiego jest naprawdę. Próbuje zdyskredytować PIS i zarzucić im marzy o porażce całych mistrzostw, bowiem to leży w logice tej partii.
Otóż panie Kuczyński: jeśli według wielu i Polaków i opinii publicznej EURO ma być czasem spokoju, proszę pisząc artykuły o tematyce sportowej nie wplątywać tam wątków pańskiej obsesji o PIS. Bo według mnie takimi działaniami staje Pan w grupie osób, które tylko wzniecają negatywne emocje, żeby potem wszystko zwalić na partię Jarosława Kaczyńskiego. Proszę lepiej zdrowo kibicować, a nie wypisywać wywołujące negatywne odczucia teksty.
Inne tematy w dziale Polityka