Dzisiaj sporo blogerów tutaj na S24, ale także na innych portalach i mediach krytykują wczorajszą postawę w debacie o filmach nt. katastrofy smoleńskiej prof. Ireneusza Krzemińskiego. Ja co prawda miałem nie wspominać o tym zachowaniu, ale przez emocje na temat "tragicznego" zachowania wczoraj prof. postanowiłem ową kwestię komentować, a także wymienić i omówić postaci, które w ogóle głosu nie tylko w debacie na temat kastastrofy smoleńskiego nie powinny zabierać.
Na początku krótko o prof. Krzemińskim. Wielu, którzy postanowili omówić jego postawę podczas wczorajszej debaty ma zapewne nadzieję, że to początek końca Krzemińskiego i nie będzie on długo zapraszany do jakiejkolwiek debaty. Otóż ja uważam, że ten początek końca prof. nastąpił znacznie wcześniej, już w 2010 r. przed II turą wyborów prezydenckich, kiedy Krzemiński w bardzo mało elegancki sposób zachował się wobec prof. J. Staniszkis co krok jej przerywając i nie dopuszczając do żadnej merytorycznej dyskusji; fakty i argumenty odbijały się od niego jak groch od ściany, zero kontaktu. Wobec powyższego prof. Staniszkis wyszła ze studia dając możliwość ochłonięcia emocjalnego prof. Krzemińskiemu.I to było zdarzenie (dla przypomnienia miało miejsce w TVN24), które powinno być wyznacznikiem tego, aby tego jegomościa więcej do debat nie zapraszać. Poziomu merytorycznego jego wczorajszych słów nie skomentuję, bo w zasadzie nie byłoby czego komentować; nic sensownego z jego strony nie padło.
Drugim nazwijmy to delikwentem, którego w debacie na temat Smoleńska (ale także i w innych) jest Waldemar Kuczyński. Słów, które używa on na Twitterze wobec ludzi mających inne zdanie w kwestii Smoleńska są często wulgarne i obrażające np. sekta Św. Wraka (defacto mało śmieszne sformułowanie). Osoba ta podobnie jak prof. Krzemiński nie przyjmuje do siebie żadnych argumentów, same propaganodowe hasła. Dla spokojnej atmosfery i zdrowia (także Krzemińskiego czy Kuczyńskiego, aby nie odjechali na zawał) lepiej byłoby ich trzymać z daleka od studia.
Dzisiaj natomiast objawiła się kolejna w mojej ocenie osoba nie zasługująca na to, aby pytać się nią o zdanie na jakikolwiek temat. Tą osobą jest poseł SLD M. Balt czyli ten, który zamieszany był w słowa o zadzwonieniu do brata podczas jednej z debat sejmowych. Jeden z portali informacyjnych dzisiaj cytuje posła, który twierdzi, że ciała spoczywające na Wawelu (a przede wszystkim L. Kaczyńskiego) leży tam nielegalnie, bowiem ciała zmarłych powinny spoczywać na cmentarzach. Powiem szczerze, że bardziej bzdetnej wypowiedzi na tematy katastrofy smoleńskiej jeszcze nie słyszałem. Nie wiem co chce ugrać poseł Balt, ale nie przypadkowo wybrał sobie dzień na podniesienie tej sprawy na forum publiczne. Defacto, gdyby odpowiednie służby przyznały rację Baltowi oznaczało by to chowanie wielu osób w innych grobach, co wywołałoby chaos. Jednak ta wypowiedź Balta włącza go do grona "palikotowców" walczących z katolicyzmem i tradycją, a jednocześnie rangą swojej wypowiedzi wyłącza z debaty na tematy katastrofy.
Ogólnie tym trzem opisanym przeze mnie Panom mówimy: DZIĘKUJEMY!!. I nie chcemy oglądać w następnych dyskusjach.
Inne tematy w dziale Polityka