Kolejny sposób na to, by gospodarka dostała zaparcia!
Wiecie co się wtedy stanie?
Podatki znów wzrosną, skądś trzeba będzie wziąć pieniądze na te dopłaty. W związku z tym trzeba powołać kogoś kto te pieniądze rozdziela. Przez to wszystko mniej pieniędzy zostanie w naszych kieszeniach.
Mniej kupimy i skorzystamy z mniejszej liczby usług, a firma u której byśmy się zaopatrzyli ma mniej pieniędzy. Pracodawca i pracownicy zarobią mniej, i będzie mniej pieniędzy na rozwój i w ogóle polepszenie jakości ich przedsiębiorstwa. Klapną te przedsiębiorstwa które nie powinny klapnąć.
Wklejam fragment jednego z poprzednich wpisów:
Właśnie, pracownicy urzędów pracy też dostają pensje, a nie można zapłacić tym którzy pracują w konkretnym zawodzie i wytwarzają jakieś dobra. Tworzenie miejsc pracy w sektorze publicznym, równa się ich likwidacji w prywatnym. Ludzie muszą płacić podatki na pensje dla pracowników sektora publicznego, co powoduje zmniejszenie konsumpcji. Jak firma mniej zarobi (mniej pieniędzy dla pracowników i pracodawcy, oraz na rozwój firmy itd.), jej jakość się pogorszy, co zwiększa szansę na upadek
Może tu przyjść na myśl mit zbitej szyby:
Tym głupim rządzącym nami palantom chodzi o to by proszono o dopłaty! Chcą nas zdemoralizować!
Inne tematy w dziale Gospodarka