frantz33 frantz33
174
BLOG

Pandemia, czy dewaluacja pieniądza i realne obniżenie wartości światowego zadłużenia?

frantz33 frantz33 Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Dziś w TV słyszałem, że Włosi mają przeznaczyć 400 mld euro na walkę z koronawirusem.
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1467386,wlochy-rzad-400-mld-euro-pomocy-dla-firm-by-zapewnic-im-plynnosc-finansowa.html
Z tego artykułu wynika, że jest jeszcze gorzej, bo łącznie chcą przeznaczyć 750 mld euro. Pierwsza myśl, jaka mnie uderzyła, to że oni dodrukują te pieniądze, bo przecież ich nie mają. Sprawdziłem, faktycznie nie mają. Dochody budżetu Włoch to plus minus 1 biliard euro, czyli to, co chcą przeznaczyć, to 75% ich budżetu. Tyle wydać nie mogą. Mogą jedynie zadłużyć się lub dodrukować. Zadłużyć się już nie mają specjalnie jak i gdzie, bo są najbardziej zadłużonym krajem w Europie.
https://www.money.pl/banki/gigantyczny-dlug-wloch-moze-uderzyc-w-polske-niepokoj-w-calej-europie-6348393264666241a.html
 A dodrukowanie oznacza dewaluację pieniądza i spadek jego wartości. Kto pamięta hiperinflację z przełomu lat 80. i 90., ten wie, o czym mówię.
Lecz włos się dopiero zjeżył, gdy przypomniałem sobie artykuł, który czytałem jesienią ubiegłego roku, o tym, jak gospodarka światowa oparta jest na kredytach i długach, a wszystkie kraje swoje funkcjonowanie opierają na długach publicznych realnie niemożliwych do spłacenia. I jednym z bardzo prawdopodobnych scenariuszy poradzenia sobie z tym stanem jest doprowadzenie do dewaluacji pieniądza, a w konsekwencji do obniżenia realnej wartości światowego zadłużenia.
Dla przykładu, dług publiczny Polski to ok. 1 bilion złotych, a wspomnianych Włoch to 2,5 biliona, tyle że euro.
I na to nakłada się pandemia koronawirusa. Trudno jest mi pozbyć się wrażenia surrealizmu i abstrakcji wobec tego, co się teraz dzieje. Nie zamierzam nawet analizować słuszności nieśmiało pojawiających się głosów deprecjonujących, a może właśnie urealniających, skalę zjawiska, w szczególności na tle innych chorób. Zamykają nas w domach, niszczą kompletnie gospodarkę, bo zakładają, że służba zdrowia sobie nie poradzi z pandemią. Pokazują nam zdjęcia z bogatszych krajów, strasząc nas, że ludzie bedą selekcjonowani i będą umierać w kolejkach, bo mamy za mało respiratorów itd... Właśnie respiratorów, podczas gdy cena jednego respiratora to przecież tylko 100 tys. złotych.
https://www.euractiv.pl/section/gospodarka/news/europa-koronawirus-w-poszukiwaniu-respiratorow/
Łatwo policzyć, że cena 10 ty.s respiratorów to 1 mld zł, a 100 tys. respiratorów to 10 mld zł.
Nie dajmy się skłócić i sobie wmówić, że nie ma na to pieniędzy, bo 2 mld zł poszły na telewizję itp. bzdury, bo przy budżecie w wysokości 435 mld zł nawet 10 mld zł to żadne pieniądze, w szczególności, że tym razem był planowany budżet bez deficytu, gdy w poprzednich latach deficyt potrafił wynosić w 2019r. 14 mld zł, w 2018r. 10 mld zł czy w 2014r. prawie 30 mld zł i nikt nie robił z tego powodu większego problemu. Co ciekawe, ok. 3/4 budżetu stanowią dochody z PIt, Cit i Vat, czyli podatku od dochodu i konsumpcji. Tu chyba nie trzeba wielkich wyliczeń, żeby założyć, że przychody z nich przez to, co się dzieje, zmniejszą się spokojnie przynajmniej o 30%, czyli jakieś 7, 8 mld zł miesięcznie. A i nawet jakby to wszystko miało się skończyć za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, to nie wrócą one od razu do swoich normalnych przewidywanych rozmiarów. Zatem jeśli są i były pieniądze na sprzęt, nie tylko w Polsce, ale tym bardziej w bogatszych krajach na świecie, a nie zakupiono go doprowadzając do o wiele większych kosztów, to o co tutaj chodzi?
Może mam inklinację do teorii spiskowych, ale żeby nie skończyło się tak, że za pół roku będziemy ich całować po nogach, dziękując im za to, że udało nam się przeżyć, że w końcu pozwolili nam wyjść z domu i z twarzy zdjąć te bomby chorobotwórcze ze szmaty, a jednocześnie będziemy goli i weseli bez niczego, co ma jakąś wartość, z oszczędnościami, które będą nie warte już nic albo już z ogromnymi nowymi długami i pozbawieni pracy. A oni w tym czasie pozbędą się swoich długów i tych z nas, których musieliby utrzymywać, nie zyskując na tym nic.
frantz33
O mnie frantz33

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka