kuba9131 kuba9131
1065
BLOG

Wybory prezydenckie + scenariusze powyborcze

kuba9131 kuba9131 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 60

Zbliżają się wybory prezydenckie. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła je na 10 maja a zatem ewentualna II tura odbędzie się 24 maja.

Faworytem tych wyborów jest oczywiście obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda. Choć jego zwycięstwo nie jest wcale pewne. Na obecną chwilę w sondażach ma średnio pomiędzy 42 a 45% poparcia czyli więcej niż sam PiS który obecnie ma zadyszkę sondażową gdyż jego poparcie w ostatnich badaniach jest poniżej 40%. Nie jest w tym nic dziwnego gdyż zwykle jest tak że kandydaci na prezydenta mają wyższe poparcie niż ich macierzyste środowiska polityczne, a to dlatego że ludzie patrzą również na indywidualne cechy kandydata; dlatego też wybory prezydenckie cechują się najwyższą frekwencją, a zatem można się spodziewać że z powodu obecnego sporu politycznego będzie wysoka. A tych pozytywnych cech Duda ma całkiem sporo, przede wszystkim jest bardzo wyrazisty w przemowie i nie popełnia niepotrzebnych wpadek jak jego poprzednik Bronisław Komorowski.

A skoro już o wpadkach mowa to właśnie najpoważniejsza kontrkandydatka Dudy czyli Małgorzata Kidawa Błońska idzie w ślady Komorowskiego, gdy nie ma promptera z tekstem to popełnia wpadkę za wpadką np. mówiła że ,,Jarosławowi Kaczyńskiemu zależy tylko na Polsce" albo ,,czuje wsparcie od kolegów z PiS", nie potrafi się porządnie wysłowić podczas debat itp. Jednak najprawdopodobniej to ona znajdzie się w II turze.

Oprócz tego jest również Robert Biedroń, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. Odpowiednio kandydat Lewicy, bezpartyjny i PSL-u. W sondażach dostają między 5 a 10%. Dodatkowo Biedroń i Kosiniak mają podobne poparcie jak ich ugrupowania. Biedroń jednak już raz oszukał wyborców gdy miał oddać mandat europosła a do teraz tego nie zrobił, Hołownia wydaje się kandydatem wystawionym po to aby spróbować odebrać głosy Dudzie i/lub przyciągnąć tych którzy nie głosowali a w II turze spróbować przekazać te głosy Kidawie lub innemu kandydatowi opozycyjnemu. Kosiniak będzie próbował co najmniej powtórzyć wynik PSL-u z wyborów parlamentarnych, sprawia wrażenie osoby koncyliacyjnej ponad podziałami, jednak najczęściej atakuje PiS i Dudę, jeszcze kilka miesięcy temu proponował jednego kandydata opozycji na prezydenta którym byłby on sam, zapewne licząc że w ten sposób przyciągnie umiarkowany elektorat Dudy, a tak to prawdopodobnie w II turze duża część wyborców Kosiniaka zagłosuje na Dudę.

No i jest jeszcze kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak (jedyny wybrany w prawdziwych prawyborach), ma w sondażach w okolicach 5%, raz trochę mniej, raz trochę więcej; należy jednak pamiętać że jego wynik może być niedoszacowany podobnie jak wynik Konfederacji w wyborach parlamentarnych. Wydaje się że jest on łagodną twarzą Konfederacji, nie jest kontrowersyjny jak np. Janusz Korwin-Mikke przez co ma szansę przyciągnąć większy elektorat.

Czy do II tury dojdzie ? Wydaje się że tak. Do tej pory prawie zawsze była II tura (wyjątkiem był rok 2000 gdy Kwaśniewski wygrał w I turze choć wtedy duża część ludzi miała dość rządów AWS-UW stąd było to głosowanie raczej przeciwko niż za). Za II turą przemawia to że każde środowisko polityczne wystawia swojego kandydata co jest dobre dla demokracji, gdyż im więcej kandydatów tym lepszy jest stan demokracji, tym lepsza możliwość wybory przez wyborców. W II turze wydaje się że wygra Duda aczkolwiek totalna opozycja będzie traktowała je jako plebiscyt, zatem wszystko jest możliwe, wyborcom antyPiS-owskim nie będą przeszkadzać np. wpadki Kidawy, oni będą głosować przeciwko Dudzie niezależnie kto będzie w II turze.

Warto zastanowić się nad scenariuszami co zdarzy się po wyborach. Jeśli Andrzej Duda wygra to zostanie co najmniej zachowane status quo z niedawnych wyborów parlamentarnych, choć być może uda się też wtedy PiS-owi odzyskać Senat. Na pewno wtedy PiS dalej będzie mógł przeprowadzać reformy bez większych przeszkód. A jeśli Duda przegra wybory a prezydentem zostanie kandydat opozycji ? Wtedy PiS naprawdę ma kłopoty, jeśli rząd PiS-u będzie chciał dotrwać do 2023 roku czyli do końca kadencji najprawdopodobniej ograniczy się tylko do administrowania, czeka nas paraliż legislacyjny gdyż wszystkie ustawy będą wetowane przez prezydenta, choć PiS może uznać że wygodnie jest im zajmować stanowiska bez żadnej możliwości ruchu i tworzenia prawa, bez odpowiedzialności za to z wymówką że nic nie mogą. Możliwe jest również skrócenie kadencji parlamentu i przedterminowe wybory parlamentarne, zważywszy na to że bez własnego prezydenta i Senatu może nie opłacać się PiS-owi kontynuować kadencji, oczywiście byłby to ryzykowny ruch, ale PiS mógłby wtedy spróbować przynajmniej odzyskać Senat w wyborach. W 2007 roku gdy rozpadła się koalicja PiS-LPR-Samoobrona to Jarosław Kaczyński zdecydował się na podobny krok, choć kosztowało go to utratę władzy.

kuba9131
O mnie kuba9131

Katolik, konserwatysta, umiarkowany liberał gospodarczy, niepartyjny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka