xiazeluka xiazeluka
590
BLOG

Gdzie się podział najwyższy urzędnik?

xiazeluka xiazeluka Polityka Obserwuj notkę 22

17 września 1944 rozpoczęła się zaplanowana przez marszałka Bernarda Montgomery’ego wielka operacja „Market-Garden”. Operacja miała na celu obejście od północy niemieckich umocnień na linii Renu, wtargnięcie tą drogą do Zagłębia Ruhry i przyspieszenie w ten sposób zakończenia wojny.

Plan był opracowany w wielkim pośpiechu, niechlujnie, bez uwzględnienia niezbędnych marginesów bezpieczeństwa oraz wyników rozpoznania, przeprowadzono go wadliwie i bez energii. Z tychże powodów nie udało się zdobyć najważniejszego celu operacji – mostu w Arnhem. W rezultacie wojska alianckie wyrąbały 100-kilometrowy korytarz prowadzący donikąd, ponosząc przy tym zupełnie nieadekwatne straty w stosunku do osiągniętych zdobyczy. Marszałek Montgomery usiłował ogłosić sukces operacji, bełkocząc nonsensy o „95% zrealizowaniu celów Market-Garden”. Sęk w tym, iż o powodzeniu ataku decydowały te nieosiągnięte 5%.
 
Mistyfikacja Montgomery’ego była szyta zbyt grubymi nićmi. Brytyjczykom nie pozostało nic innego, jak znaleźć kozła ofiarnego. Montgomery był bezpieczny – jego sława pogromcy „Lisa pustyni” Erwina Rommla pozostawała niekwestionowana, co, swoją drogą, było niezwykłym kuriozum w ocenie sir Bernarda, jako nad wyraz przeciętnego oficera. Trzeba było znaleźć inną ofiarę. Znaleziono ja bez trudu – winą za niepowodzenie operacji (czyli zasługą osiągnięcia 95% sukcesu) obarczono dowódcę polskiej 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej generała Stanisława Sosabowskiego.
 
Pod naciskiem zdradzieckich Angoli Sosabowskiego zmuszono do ustąpienia z dowódcy 1 SBSp., zresztą przy braku jakiegokolwiek sprzeciwu ze strony prezydenta Raczkiewicza i rządu emigracyjnego. Później Brytyjczycy doprowadzili do zablokowania decyzji Jej Wysokości królowej Holandii Wilhelminy o nadaniu odznaczeń żołnierzom Brygady za dzielność okazana w walkach pod Arnhem.
 
W 1948 r. gen. Sosabowski został zdemobilizowany. Pozostał w Wielkiej Brytanii, pracował jako magazynier w fabryce.
 
W lipcu 1951 rząd Holandii podjął decyzję o nie przyznawaniu po 1 lipca 1952 odznaczeń za zasługi dokonane w II wojnie światowej.
 
W 1967 roku generał Sosabowski zmarł. A wraz z nim pamięć o Polakach walczących pod Arnhem.
 
Dopiero w 2004 roku amnezja Holendrów ustąpiła. Niderlandzka telewizja wyemitowała film dziennikarza Geertjana Lassche o zapomnianych polskich bohaterach operacji Market-Garden. Film ukazał losy 1 SBS i jej generała, którego zdradzieccy Angole obarczyli winą za niepowodzenie oraz polskich żołnierzy, których nigdy nie uhonorowano za męstwo - w przeciwieństwie do weteranów brytyjskiej 1. Dywizji Spadochronowej czy amerykańskiej 82 Dywizji Powietrznodesantowej. Z apelem o przywrócenie chwały gen. Sosabowskiemu wystąpił książę Bernhard, ojciec Królowej Holandii Beatrix. Dzięki Jego Wysokości sprawa upamiętnienia dokonań polskich żołnierzy znalazła wreszcie pomyślny finał. W listopadzie 2005 r. minister obrony Kamp postanowił przyznać Brygadzie Order Wojskowy Wilhelma, a generałowi Sosabowskiemu pośmiertnie medal Brązowego Lwa. Order Wojskowy Wilhelma jest najwyższym holenderskim odznaczeniem wojskowym, medal Brązowego Lwa natomiast drugim pod względem ważności.
 
31 maja 2006 roku na dziedzińcu pałacu królewskiego w Hadze odbyła się uroczystość wręczenia odznaczeń. Ordery wręczała osobiście Jej Wysokość Królowa Holandii Beatrix. Królowa raczyła oświadczyć, iż:
 
Życzenie uznania tych zasług wyraziła w owym czasie Królowa Wilhelmina, moja babka. Również mój ojciec, Książę Bernhard, wielokrotnie domagał się uznania wkładu Polaków. Niestety, w tamtych czasach nie spełniono ich życzenia. Wielkie zmiany, które nastąpiły w Europie po wojnie oraz niekorzystne skutki tych zmian dla Polski były również po części powodem tego zaniedbania.
 
Ten historyczny błąd popełniony w przeszłości zostaje teraz naprawiony poprzez przyznanie przez rząd Holandii dwóch najwyższych odznaczeń za bohaterstwo: Orderu Wojskowego Wilhelma dla 1 SBS oraz medalu Brązowego Lwa pośmiertnie dla jej dowódcy, generała Stanisława Sosabowskiego.
 
Uroczystości transmitowała bezpośrednio holenderska telewizja. Oprócz Jej Wysokości w ceremonii brali udział przedstawiciele najwyższych władz Holandii: premier Balkenende, minister spraw zagranicznych oraz minister obrony. Wśród gości byli weterani 1 SBSp. i rodzina generała Sosabowskiego. Pojawiła się także z trudem dostrzegalna delegacja polska pod przewodnictwem… podsekretarza stanu MON.
 
Podsekretarz stanu to zastępca wiceministra. Zastępca wiceministra reprezentował RP podczas uroczystości z udziałem Królowej, premiera i kilku ministrów obcego państwa. Prezydenta Polski ani jego przedstawiciela nie było. Premiera Polski – ani widu, ani słychu. Któż to miał tak lekceważący stosunek do wydarzenia o wielkiej wadze dla sławy naszej Ojczyzny, któż to miał ważniejsze zajęcia od przyjmowania chwały oręża polskiego i wyrównywania krzywd zasłużonego oficera? Pewnie jacyś eseldowscy kosmopolici?
 
Nic bardziej błędnego.
 
31 maja 2006 roku struktura władz RP wyglądała następująco:
 
Prezydent: Lech Kaczyński
Premier: Kazimierz Marcinkiewicz
Minister obrony: Radosław Sikorski
Szef rządzącej partii: Jarosław Kaczyński
 
Jak widać politycy PiS, tak chętni do robienia awantur na wschodzie i ostentacyjnego obnoszenia się z dumą narodową – jeśli tylko jest możliwość kopnięcia ruskiego niedźwiedzia w kostkę i wrzucenia mu do ogródka puszek po piwie - uroczystością haską z 31 maja 2006 najwyraźniej się nie przejęli. Co sprawia, że można wyciągnąć pewne niezbyt dla nich korzystne wnioski: demonstracyjny patriotyzm jest de facto jedynie sztubacką rusofobią. Czyli uprzedzeniem. Czy potrzebujemy naprawdę polityków, którzy zamiast realizmem kierują się nieokreślonymi urazami?
 
Jedynym, który w pewnym stopniu zachował się poprawnie, był minister Sikorski – przynajmniej wysłał oficjalną delegację. Niedawno dowiedzieliśmy się, że Kaczyńscy mają na niego jakiegoś haka. Ciekawe. Czyżby chodziło o ceremonię haską? O to, że Sikorski zachował się bardziej przyzwoicie od dętych patriotów?
xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka