xiazeluka xiazeluka
83
BLOG

Nie ma wyjścia – musi powstać Partia Automobilistów

xiazeluka xiazeluka Polityka Obserwuj notkę 50

Dlaczego PA? Dlatego, że takiego ugrupowania jeszcze nie ma.

Dlaczego musi? Dlatego, że dłużej po prostu nie da się wytrzymać tego wściekłego terroru wymierzonego w kierowców.
 
Byle przechodzień to anonim – nie wiadomo, kto zacz i czy ma przy sobie jakieś drobne, które socjalistyczna Waaadza może sobie wziąć jak własne. Kierowcy to doskonały cel dla wszelkiej maści wydrwigroszy – grupa liczna, niesformalizowana i przy tym wyjątkowo wrażliwa na oddziaływanie przeciwnika. Każdy, kto siedzi za kierownicą jadącego auta dowodzi tym samym, że kesz posiada. Kierowca jest przy tym nagi niczym gwiazda hustlerowskiej superprodukcji – ma przytwierdzoną do samochodu tablicę rejestracyjną, a na szybie jeszcze dodatkowo naklejkę identyfikacyjną. Łatwo takiego delikwenta wyhaczyć z tłumu i poddać bestialskim fiskalnym torturom.
 
Amator korzystania z cywilizacyjnego udogodnienia musi najpierw poddać się upokarzającym i kosztownym procedurom. Jeśli uda mu się te biurokratyczne zasieki pokonać, to Waaadza łaskawie zezwoli mu na wyjazd na drogę publiczną. Szczęśliwiec może więc jeździć i znowu płacić.
 
1. Początki
 
- koszt kursu, na którym nabywamy szkodliwe nawyki,
- koszt egzaminu, na którym trzeba prawidłowo odpowiadać na głupawe pytania,
- koszt dokumentu poświadczającego uzyskanie od Waaadza łaski jazdy (tzw. prawo jazdy). Zdaniem Waaadza ów dokument jest ważniejszy od praktycznych umiejętności.
- koszt powtórki kursu i egzaminu z powodu zaparkowania pojazdu z odchyleniem 0,5 stopnia od osi auta,
 
2. Kupujemy automobil
 
- koszt samochodu podniesiony pod niebiosa przez VAT, akcyzę, opłatę ekologiczną i coś tam jeszcze
- koszt biurokratycznych świstków potwierdzających zakup,
- koszt wykonania oświęcimskiego tatuażu (czyli tzw. tablic rejestracyjnych)
 
3. Ruszamy
 
- koszt paliwa podniesiony pod niebiosa przez VAT, akcyzę, podatek i coś tam jeszcze,
- koszt przymusowego OC
- koszt pierdółek w rodzaju zapachu, dywaników, atlasu samochodowego, jaśka pod pośladki, bagażnika dachowego i tak dalej
 
4. Usiłujemy jeździć
 
- koszt paliwa zużywanego dodatkowo przez palące się idiotycznie światła mijania za dnia,
- koszt paliwa zużywanego dodatkowo z powodu niezsynchronizowanych sygnalizatorów,
- koszt myjni,
- koszt napraw podwozia łamanego przez dziury w drodze,
- koszt mandatów wlepianych bez opamiętania przez poborców podatkowych zwanych potocznie policjantami i cieciami miejskimi,
- koszt tzw. badań technicznych, czyli corocznej ordynarnej wyrwy w wyznaczonych do tego punktach kontroli portfeli,
- koszt ponoszony za parkowanie w mieście,
- koszt przejazdu przez autostradę,
- koszt wymiany opon,
- koszt kosmetyków samochodowych,
- koszt innych materiałów eksploatacyjnych,
- koszt napraw,
- koszt przeglądów.
 
Nawet bez wdawania się matematyczne detale już na pierwszy rzut oka widać, że koszty są ogromne i w dodatku regularne. Kierowcy w znaczący sposób przyczyniają się do zrównoważenia budżetu i wzrostu PKB. Można powiedzieć: to Bohaterowie Pracy Socjalistycznej. Waaadza winna im wdzięczność i uwielbienie.
 
Waaadza jednak nie czuje się winna. Przeciwnie, zamiast spokojnie hodować swoich kierowców znoszących złote jajka, zawzięcie się nad tymi kierowcami pastwi. Nie tylko zresztą Waaadza centralna, także lokalne reżimy samorządowe uczyniły sobie z kierowców dodatkowe źródło dochodów, inwestując w fotoradary i zakamuflowane pojazdy wyposażone w wideorejestratory. Niektórzy tak się rozzuchwalili, że nawet nie próbują maskować swoich drapieżnych zapędów standardowym ględzeniem o „potrzebie większego bezpieczeństwa”. To ci, którzy z zachwytem opowiadają nie o mniejszej ilości wypadków, lecz większych wpływach do gminnej kasy.
 
Co kierowcy otrzymują zatem od Waaadzy w rewanżu za swoje poświęcenie? Wyliczmy pierwsze z brzegu dowody atencji:
 
- drogi dziurawe, wąskie, źle oznakowane, ze złośliwie wysmarowanymi na jezdni liniami ciągłymi w jedynych miejscach, gdzie można wyprzedzać
- inwestycje w jedyny dostrzegalny przez Waaadzę element infrastruktury drogowej czyli fotoradary,
- histeryczne akcje wymierzone w „pijanych” kierowców, czyli normalnych ludzi spokojnie wracających do domu po wypiciu do obiadu lampki wina. Ta histeria oczywiście nie służy zwiększeniu - czary mary, ulubione magiczne słowo socjalistów – bezpieczeństwa, lecz pretekstowi do coraz częstszych kontroli. Wiadomo przecież, że jak bardzo chce się coś podczas kontroli znaleźć, to się znajdzie!
- histeryczne akcje potępiające „szybką jazdę”, czyli sprzeczną z prędkością urzędniczą (tzw. dozwoloną), która to z kolei szybkość urzędnicza nijak się ma do szybkości bezpiecznej. Nie skłania się do odpowiedzialności na drodze, lecz nagradza bezmyślne dostosowanie do abstrakcyjnych przepisów,
- masowe wprowadzanie gdzie się da bus-pasów,
- równie masowe budowanie studzienek kanalizacyjnych na jezdni, które po miesiącu eksploatacji drogi zamieniają się w niebezpieczne wyboje,
- faszystowski nakaz jazdy w okowach (nie)bezpieczeństwa.
 
…i tak dalej, można by tak bez końca.
 
Czas powiedzieć „dość” i wyrwać murom zęby krat. W naszej Guberni zarejestrowanych jest ok. 16 milionów pojazdów. Odrzucając pojazdy ciężarowe oraz mniejszość zmotoryzowanych skończonych idiotów***oznacza to, że Partia Automobilistów mogłaby liczyć teoretycznie na jakieś 12 milionów głosów. 12 mln głosów to elektorat mniej więcej 40-procentowy, przeto wystarczający do utemperowania ustawodawczej biegunki antyszoferackiej. Powiedzmy sobie szczerze – PA byłaby inicjatywą na jedną kadencję, niemniej przy okazałym wyniku wyborczym mogłaby te 4 lata dobrze wykorzystać na obronę uciskanej grupy kierowców, formułując określone rozwiązania prawne, także na poziomie konstytucyjnym. Musimy  wystawić politykom rachunek i odegrać się za wieloletni okres prześladowań. Mają nabrać do nas, zmotoryzowanych, szacunku, a nie traktować jak ludność podbitego kraju.
 
 
*** Zmotoryzowanego Skończonego Idiotę (ZSI) łatwo poznać po deklaracjach w stylu „jak jest 50, to jadę 50”. ZSI nie widzi różnicy między pogodnym letnim wieczorem i grudniową gołoledzią, jest jak kołek w płocie – gdzie go postawią, tam stoi, choćby się waliło i paliło.
 
xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka