Tak twierdzi ponoć najnowsza wersja alternatywna, różna od oficjalnych kłamstw zmanipulowanych mediów. O fakcie tym nie usłyszycie w żadnej rozgłośni, nie przeczytacie w żadnej gazecie spoza mainstreamu, nie zaobserwujecie go w kierowanych przez WSI stacjach telewizyjnych. Nie dajcie się zakrzyczeć, walczcie o prawdę.
Trójstopniowa klasyfikacja prawdy jest szeroko znana i dlatego nie ma powodu jej przypominać. Dzięki astronomom-samoukom, którzy zdemaskowali wielowiekowe kłamstwo, oddając hołd naszym zmysłom (każdy przecież widzi, że to słońce porusza się po niebie, a nie grunt pod stopami), powstał jeszcze jeden poziom w rejestrze prawd: kontrprawda.
W celach poznawczych zademonstruję teraz charakterystyczny przykład kontrprawdy, ostatnio bardzo rozplenionej w cyberprzestrzeni:
I z czasem pojawiła się b. poważnie udokumentowana wersja alternatywna (udokumentowana również przez niezależnych naukowców) prawdziwych sprawców tych zamachów. […] Prawda to ostatni bastion naszej wolności.
[autor: Piotr Franciszek Świder]
Postać kliniczna kontrprawdy w całej okazałości. Teorie spiskowe są prawdą, zatem wszelkie wersje oficjalne siłą rzeczy prawdą być nie mogą. O zgodności z faktami danego twierdzenia rozstrzyga nie jego rzetelne uzasadnienie, lecz treść przeciwna do wersji niealternatywnych. To jedyne kryterium kontrprawdy.
Z powyższej definicji wynika, że choć kontrprawda nie potrzebuje dowodów, to posiada niezawodną polemiczną moc obalającą. Poszukiwacze zwykłej prawdy muszą gromadzić dowody, argumenty, budować związki przyczynowo-skutkowe, a i tak stoją na przegranej pozycji w starciu z florecistami kontrprawd. Kontrprawda jest narzędziem tak skutecznym i nie poddającym się logicznemu rozbiorowi, iż może funkcjonować na zasadach kwantowych, czyli uzupełniać się przeciwstawnymi ustaleniami. Oto przykładowa kontrprawdowa interpretacja tego samego wydarzenia:
Obserwacja: Tusk się śmiał w Smoleńsku.
Kontrprawda: A to drań, nie udawał radości.
Obserwacja: Tusk się nie śmiał w Smoleńsku.
Kontrprawda: A to drań, udawał żal.
Obie te kontrprawdy się nie wykluczają, przeciwnie, doskonale uzupełniają: jakby na Tuska nie patrzeć z dowolnej strony – to drań. Niezależnie co Tusk by uczynił, w świetle oceny kontrprawdowej nie ma szans zaprzeczyć swojemu łajdactwu. Tak, kontrprawda to potężna broń, niemal tak samo groźna jak inny niekonwencjonalny oręż jakim jest
Najzabawniejszy kawał świata.
Szkoda tylko, że to nie my, Polacy, potomkowie husarzy i obrońców Westerplatte jesteśmy twórcami tego wspaniałego wynalazku. Skopiowaliśmy go jedynie od nieustalonych mieszkańców Smoleńska:
Poszukaj komentarzy Rosjan z okregu Smolenskiego. Juz w pol godziny po katastrofie na swoich forach pisali, ze to "zemsta enkawudzistow na Kaczynskim za sprzeciwianie sie"
[autorka: marianna]
Jak widać dojście do kontrprawdziwych wniosków zabrało smoleńszczanom zaledwie pół godziny, co jeszcze raz potwierdza skuteczność tego sposobu rozumowania i jego górowanie nad tradycyjną logiką. Zdrowy rozsądek utyka na nierozwiązywalnej rozumowo kwestii „Dlaczego Rosjanie z okręgu Smoleńskiego nie wpadli na trop enkawudzistów pół godziny p r z e d zamachem”. Dialektyka kontrprawdowa nie znajduje tu wątpliwości, lecz widzi potwierdzenie: O, widzicie, nawet Rosjanie z okręgu Smoleńskiego widzą dalej i głębiej od mediów oficjalnych!
Kontrprawda służy nie tylko do opisu zdarzeń, lecz i ludzi. Człowiek posługujący się kontrprawdą to – zgodnie z definicją – obrońca prawdy. Każdy, kto wyraża uprzejme wątpliwości jest więc – również w zgodzie z definicją – obrońcą nieprawdy, świadomym lub jedynie uległym wersji różnej od alternatywnej:
Tutejsze kundle na sowieckiej smyczy, z pewnoscią postaraja się o to zadbać.
A pomoga im w tym, podobni Tobie, pozyteczni idioci.
[autor: unukalhai]
jest mnóstwo takich szuj,są to zapewne płatne pachołki.
[autorka: sabra]
Obrońcy nieprawdy nie są szubrawcami ot, tak sobie, z głupoty. Nie, ci dranie ujadają na sowieckiej smyczy, czyli biorą za fatygę dzieńgi. Z głupoty sprzeciw wobec życiodajnego światła kontrprawd zgłaszają natomiast pożyteczni idioci. Ohyda, trudno wręcz rozstrzygnąć, którzy – płatne pachołki czy pożyteczni idioci – budzą większe obrzydzenie. Jedni i drudzy są siebie warci.
Na szczęście dla substancji narodowej społeczeństwo nie składa się jedynie z marionetek i zdezorientowanych kretynów. Są też tropiciele kontrprawdy. Niech przemówią przykłady ich zaangażowania w mozół docierania do tajnych, skrywanych źródeł informacji, przebijania się przez zasieki oficjalnych zagłuszarek. Oto uczona metodologia dochodzenia do niepodważalnych kontrprawd:
Gdzieś przeczytałem niedawno, że organizowanie dwu-obchodów jakiegoś świeta państwowego, połączone z podziałem delegacji na rządową i opozycyjną, to klasyczny środek pozbycia się niechcianej opozycji w państwach afrykańskich.
Ktoś teraz też odpowiednio zaaranżował DWU-OBCHODY.
[autor: t-rex]
Nie wiem czy dobrze usłyszałem, czy może to problemy z tłumaczeniem ale…
[autor: Łażący Łazarz]
Nie wiem kto i dlaczego, choć Komorowski pierwsze co zrobił to wysłał ludzi do IPNu w niedzielę (za netbirdem).
[autor: ojciec & dyrektor]
Apeluję też do wszystkich by nie ulegali tak łatwo temu iż był to WYPADEK.
Trochę za dużo zbiegów okoliczności z nieprawdopodobnym statystycznym
prawdopodobieństwem. Bądzmy podejrzliwi bo to nie jest normalne, takie
rzeczy na świecie się nie zdarzają.
[autor: kosikm]
Nie wierzę, że to był wypadek
[autor: Boomcha]
Nie wierzę w przypadek
[autor: Artur M. Nicpoń]
Tak, to nieskomplikowane: ktoś-gdzieś-kiedyś-coś-być może powiedział-nie pamiętam dokładnie-nie wierzę-ALE – i gotowe, doszliśmy do niepodważalnej kontrprawdy. Niech krytycy kontrprawdziwych ustaleń sprawdzają se fakty, nazwiska, okoliczności i mierzą ścisłość naszych zasłyszanych od NN informatorów pogłosek, ciężar dowodu leży po ich stronie. My, teoretycy kontrprawdziwości, już dowiedliśmy wystarczająco dobitnie swoich racji.
Skonstruowane metodą KGKCBmpNpdNwALE dowody stają się zatem aksjomatami, których nie ma potrzeby uwiarygodniać w żaden sposób. To nie jest tak, że konstatacja teoretyków spiskowych jest przeznaczona do weryfikacji tak samo, jak każdy inny wniosek kogokolwiek. Nie, nie, w przeciwieństwie do podlegających podważaniu wersji oficjalnych wersje kontrprawdowe stają się punktami wyjścia do dalszych, rozszerzających badań naukowych (kontrprawdowe fakty w poniższych cytatach wytłuściłem):
Mozliwe , ze poodbne opnie o Katniu nr 2 takze będa penalizowane.
Tak manewrowano zaproszeniami, potwierdzeniami, naprawami i gotowoscią samolotów , aby polityczny obóz prezydencki został zapedzony do jednego saka.
Zapomionasz, iz byli przekonani , ze poleci w tym saku takze Jarosław Kacvzyński. Moze nawet nie byli pewni, ze nie ma Go na pokladzie.
A kto ma sprawę "wyjaśnić"?
Przecież ci sami co ją sprokurowali.
beneficjenci tej egzekucji juz rozmydlaja sprawę,
[autor: unukalhai]
Czy będziemy świadkami przykrywania tematu drugiego Gibraltaru mdłymi rozważaniami nad sprawami bez istotnego znaczenia ?
[autor: malibu]
Tragedia dotyczy zamachu na ideę wolności, niepodległości i suwerenności Polski na arenie międzynarodowej.
[autorka: Ewa Pióro]
To była doskonale ułożona lista proskrybcyjna ludzi przeznaczonych do eksterminacji.
[autor: Igła]
trwa kolejna odsłona kłamstwa katyńskiego, załgany spektakl pod dyktando Moskwy, odgrywany przez media i rządzących
[autor: Aleksander Ścios]
Czyli już wiemy, na czym stoimy. KGB w osobie Putina wykonało rękoma WSI mokrą robotę. Dlaczego? To bardzo niestosowne pytanie, wszak głosicieli kontrprawd takie detale nie zajmują, niemniej niektórych ponosi i wyjaśniają także rzeczy oczywiste:
Czy wsparcie jakiego udzielił Ś.P. Lech Kaczyński Gruzji mogło pozostać bezkarne? A to udzielone Ukraińcom? Czy próby zablokowania budowy gazociągu bałtyckiego mogły pozostać bezkarne? Wrogość wobec niego jaką demonstrowały media niemieckie i rosyjskie była więcej niż ostentacyjna a czy mogła wynikać jedynie z decyzji ich redaktorów naczelnych?
[autor: Boomcha]
To oni, ci byli ze WSI mieli powodu do zemsty. […]
A wtle afiliacje marszałka Komorowskiego z ludźmi b. WSI.
Wszyscy oni na tej egzekucji skorzystali, a cień podejrzenia rzucony został na strone rosyjską.
[autor: unukalhai]
Klękający Premier Rządu Rzeczypospolitej Donald Tusk. Smutny, bardzo smutny.
Obok Putin, wyglądający tak jakby przyjechał sprawdzać stan robót. Kolejne
KGBowsko – NKWDowskiej roboty. Klepiący naszego Premiera po plecach.
Pokazujący mu rozbitego Tupoleva. Widzisz, Donald, dlaczego musisz być nam posłuszny.
[autor: grudeq]
Niezborne to wszystko, niemniej dla kontrprawdy nie stanowi to problemu. Tym bardziej, że podsumowanie jest druzgocące:
WSI/KGB/PO zaplanowali i przeprowadzili zamach na naczalstwo Rzeczpospolitej, przy milczącej akceptacji innych państw świata i hałaśliwej propagandzie dyspozycyjnych mediów. Cały świat jest w tym draństwie umoczony. Kaczyński był tak niebezpieczny, że Rosja, NATO, ONZ, UE, specłużby, media i wszyscy inni wielcy tego świata postanowili wyrazić zgodę na zgładzenie naszego Prezydenta.
Hm… A właściwie dlaczego zlikwidowano także dowództwo sił zbrojnych? Czyżby cały świat obawiał się także naszej armii? No, to nie ma na co czekać – ruszajmy na podbój tego świata! Przy okazji policzymy się z zamachowcami i ich kolaborantami…
[pisownia cytatów oryginalna]
Inne tematy w dziale Polityka