Jak doniosły kilkanaście minut temu
agencje, w Trypolisie rozbił się samolot libijskich linii lotniczych Airbus A330. Na pokładzie było 94 pasażerów i 11 członków załogi, wszyscy zginęli. Ponoć nad północną Afryką panują trudne warunki atmosferyczne z powodu utrzymującej się chmury pyłu wulkanicznego.
Idąc śladem red. Warzechy muszę postawić kilka drażliwych, nieustępliwych pytań:
# do katastrofy doszło około godziny 4 GMT – dlaczego czynniki oficjalne nie przedstawiły dotąd raportu wyjaśniającego przyczyny „wypadku”?
# mówi się, że niektóre mocarstwa dysponują bronią geofizyczną, zdolną wpływać na aktywność wulkanów – czy aby przypadkiem użycie takiej broni nie jest przyczyną erupcji islandzkiego wulkanu i czy ktoś nie steruje iluszynami kierunku przemieszczania się takiej chmury?
# skądinąd wiadomo, że samoloty wyposażone w TAWS nie ulegają wypadkom. Airbus A330 to samolot nowocześniejszy od polskiego rządowego Tu-154M, zatem na pewno system TAWS miał. Czy możliwe jest, aby do „wypadku” mogło dojść bez udziału osób trzecich?
# dlaczego do tej pory przyczyna katastrofy nie jest znana? Kto i dlaczego ukrywa fakty?
# skąd oficjalne czynniki wiedzą, że powodem „wypadku” mógł być pył, skoro nie przeprowadzono jeszcze śledztwa?
# jak długo jeszcze światowa opinia publiczna będzie czekać na udostępnienie zapisu z czarnych skrzynek? Dlaczego nikt nie ma ochoty tych zapisów ujawnić?
# gdzie się podziało 10-20 minut lotu libijskiego Airbusa? Na początku agencje donosiły, że katastrofa wydarzyła się o godzinie 6, później pojawiły się informacje, że doszło do niej o godz.
6.20 lub o
6.10?
# dlaczego nie powstała międzynarodowa komisja śledcza? W Libii rządzi Kadafi, mający na sumieniu zamachy terrorystyczne na samoloty pasażerskie, zatem wiadomo, że jeśli on zajmie się dochodzeniem do prawdy, to żadnej prawdy nigdy nie poznamy.
# dlaczego agencje zgodnie donoszą o „katastrofie”, skoro nikt jeszcze nie ustalił czy był to zamach? Dlaczego odrzuca się napraszającą przyczynę wyjaśniającą „wypadek”? Znowu zmowa milczenia?
# liczba pasażerów – 94. Na pokładzie polskiego tupolewa było 96 osób. Nie za dużo tu przypadków?
To tylko pierwsze pytania, jakie narzuciły mi się po usłyszeniu tej tragicznej wiadomości. Wierzę, że red. Warzecha pomoże mi w postawieniu następnych niewygodnych kwestii.
PS.Właśnie poinformowano, że jedna osoba przeżyła - dlaczego rozgłaszano więc od początku kłamliwe informacje "zginęli wszyscy"?!
Inne tematy w dziale Polityka