xiazeluka xiazeluka
222
BLOG

Ryba na rowerze czyli utopia równości

xiazeluka xiazeluka Polityka Obserwuj notkę 9

 

Wyobraźmy sobie, że pewnego dnia nastąpiło zrównanie finansowe - wszyscy ludzie na całym świecie stali się posiadaczami tej samej ilości pieniędzy, powiedzmy miliona imperialistycznych dularów. Ziściło się marzenie wszelkich lewaków: przyszedł walec i wyrównał. Nie było biednych i bogatych, nie było „krzyczących nierówności majątkowych”, wszyscy nagle mieli w rękach potencjał o identycznej sile nabywczej.
 
Raj na ziemi. Na jak długo?
 
Oczywiście – na bardzo krótko. Już po kilku tygodniach na powrót pojawiłyby się „nierówności majątkowe”, na początek szepczące, potem mówiące, na koniec – ponownie krzyczące. Ze stanu idealnej egalitarności nastąpiłoby płynne przejście do stanu, który Czerwonych przyprawia o mdłości i gwałtowną chęć dokonania rewolucji, czyli - w zależności od temperamentu lewaków – okradzenia lub wymordowania zamożnych. Chociaż – jak widać – zamożni nie są winni temu, iż równi im bogactwem w pewnym momencie stają się biedakami.
 
No dobrze, spyta jakiś bardziej kumaty towarzysz, lecz skąd pewność, że równość majątkowa nie jest homeostazą? Na jakiej podstawie twierdzę, że część posiadaczy miliona dularów zaczęłaby tracić, że ów milion zacząłby przeciekać im przez palce?
 
Zamiast odwoływać się do pierwszego z brzegu przykładu osób uzależnionych od pomocy społecznej czy ryli, którzy w większości po mistrzowsku przepuścili wielotysięczne odprawy za rezygnację z pracy w kopalni i popadli w długi, można rzecz sprowadzić do prostej obserwacji: ludzie są różni. Wysocy, niscy, mądrzy, głupi, ospali lub pełni wigoru, zaradni lub dupowaci i tak dalej. Są ryzykanci, są osoby nad wyraz ostrożne; są utracjusze, są ciułacze. Tak więc jedni swój milion zainwestują, drudzy przepiją, trzeci przegrają w karty, czwarci postawią dom, zasadzą drzewo i spłodzą potomka… To nie jest polityka, lecz opis stanu naturalnego.
 
Wynika z powyższego, że normalnością jest nierówność. Dlatego walka z nierównością majątkową jest – tak, tak – wynaturzeniem, tworzeniem stanu sztucznego, a przy tym chwiejnego, gdyż pozbawionego podstaw. Zamiast więc walczyć z faktami, należy je przyjąć do wiadomości: zawsze będą żyć obok siebie biedni i bogaci. Plus wypełniający przestrzeń pomiędzy tymi ekstremami.
 
Cóż jednak mają począć lewacy? Założę się bowiem, że łatwiej byle tzw. obywatelowi przyjąć do wiadomości swój paskudny status finansowy niż Czerwonemu wyrzec się walki z „nierównościami”…
 
 
xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka