xiazeluka xiazeluka
163
BLOG

To nie dewianci. To sowieciarze

xiazeluka xiazeluka Polityka Obserwuj notkę 5

Na przełomie lat 70 i 80 zeszłego wieku Amerykanie zaoferowali swoim europejskim sojusznikom zainstalowanie na terytoriach ich krajów rakiet Pershing i pocisków Cruise. Nie była to żadna prowokacja, lecz odpowiedź na szczerzące się zza Żelaznej Kurtyny setki sowieckich rakiet średniego zasięgu SS-20 - „średniego zasięgu” oznaczało bowiem „miasta zachodniej Europy”.

Amerykańska inicjatywa zaktywizowała Breżniewa i jego wesołą kompanię z KGB do działania. Kreml podjął kompleksowe działania, mające na celu storpedowanie jankeskiej propozycji. Na front propagandowy ruszyły setki agentów, mających za zadanie zmobilizować tysiące pożytecznych idiotów.
 
Pisarze, artyści oraz naukowcy nie schodzili z ekranów telewizyjnych i szpalt największych gazet. Media były zasypywane tonami dramatycznych petycji, listów otwartych, manifestów i deklaracji. Organizacje lewicowe wraz ze związkami zawodowymi groziły rozruchami, strajkami i blokadami. Najbardziej oddani Sprawie aktywiści przywiązywali się do torów kolejowych. Ulice zapełniły się tłumami skretyniałych obrońców pokoju, sprytnie sterowanych przez aktywistów agitacji. Od Paryża po Ateny rozbrzmiewało bezmyślnie powtarzane hasło „Lieber rot als tot” (lepiej być czerwonym niż martwym), a ilość manifestantów dorównywała późniejszym pierwszym Paradom Miłości (pewnego razu w Rzymie zebrało się ponad pół miliona osobników niespełna rozumu święcie przekonanych, że amerykańskie rakiety wycelowane w Sowiety są bardziej groźne od sowieckich rakiet wycelowanych m. in. w Rzym).
 
Formalnie trwała „walka o pokój”. W praktyce była to walka o przetrwanie CCCP.
 
W dzisiejszym Powszechnie Uwielbianym Dzienniku (wersja stołeczna) aktywiści walki o pokój wydrukowali wywiad z „małżeństwem z trójką dzieci”. Dlaczego wydrukowali wyznania jakiegoś tam małżeństwa? Ponieważ małżeństwo stoi twardo w pierwszym szeregu oddanych Sprawie i w związku z tym wybiera się na tęczowy Paradenmarsch. Po co? Po to:
 
chodzi o to, by ludzie nie byli dyskryminowani - mówią Maria i Marek.
 
Dyskryminacja to paskudna rzecz. Budzi sprzeciw i chęć walki z jej przejawami. O ile rzeczywiście o dyskryminację chodzi, a nie amerykańskie rakiety. Pod koniec wywiadu tow. Markowi, który przedstawia się jako „rynkowy liberał”, wymsknęło się coś takiego (podkreślenia moje):
 
Na manifestację idę, gdy wiem, że jakaś grupa walczy o słuszną sprawę. […] Byliśmy na kilku Manifach 8 Marca. Jako rynkowy liberał źle się czułem obok transparentów czysto komunistycznych. Ale też wiedziałem, że Manifa to walka o ważne rzeczy, np. o samostanowienie kobiety w sprawach rozrodczych, wolny wybór w tych sprawach dla obojga płci. Dlatego tam szedłem, choć obok łopotał napis "Czerwony Proletariat".
 
Tak jest – tu nie o żadną tam walkę z dyskryminacją się rozchodzi, lecz o propagandę komunistyczną. Dewianci seksualni są po prostu - nawet nago - listkiem figowym współczesnego bolszewizmu. Walka z rodziną, z Tradycją, z uznanymi wartościami prowadzona jest pod przykrywką troski o przywileje dla sodomitów (po rosyjsku taką operację nazywa się maskirowką). „Prawa” dla dewiantów – to też, przy okazji. Postulat np. modyfikacji prawa spadkowego jest jak najbardziej racjonalny i uzasadniony, nie potrzebuje poparcia Lenina, a z większością komunistycznych punktów programowych jest wręcz sprzeczny (spadek to wszak własność prywatna i nieuzasadniony zysk). Rejestracja związków partnerskich – z Bogiem, rejestrujcie się, skoro bez urzędowej pieczęci wasza miłość homoseksualna jest niespełniona (osobiście rejestrację par jednopłciowych popieram – łatwiej będzie ustalić mobilność partnerską nieszczęśników, taki argument się przyda in spe). Co jednak ma wspólnego z USC Czerwony Proletariat? Zali naprawdę priorytetem marksistów jest dogadzanie wybranym w perspektywie zaprowadzenia siłą powszechnej równości?
 
Wyobraźmy sobie manifestację na rzecz budowy mostu przez rzekę (objazdy są niewygodne i kosztowne). Obecność miejscowych, przedstawicieli firm transportowych i ekologów jest zrozumiała. Gdyby jednak zgromadzenie takie zaszczycili funkcjonariusze Czerwonego Proletariatu – to chyba nie po to, by obszarnikom i wyzyskiwaczom ułatwiać robienie interesów?
xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka