Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak był łaskaw wyjaśnić przyczyny absencji prezesa Jarosława Kaczyńskiego na uroczystości zaprzysiężenia prezydenta Bronisława Komorowskiego:
„Myślę, że jest to dość oczywiste, kiedy popatrzymy na to, co działo się wobec ś.p. Lecha Kaczyńskiego ze strony polityków PO, w tym samego Bronisława Komorowskiego, jeżeli też zwrócimy uwagę na to, że już po wyborze ze strony Bronisława Komorowskiego w tej sprawie nie było żadnej refleksji”.
Określenie, którego użył jeden z publicystów - że wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego był realizowany „przemysł pogardy” to - jak mówił Błaszczak - trafne określenie.”
Opozycja jest nadzwyczaj drażliwa i mimozowata, choć prawdę mówiąc tylko lubi takie wrażenie stwarzać. Robienie z siebie ofiary może wywrzeć wrażenie jedynie na ludziach z bardzo krótką pamięcią. Oto przykłady mowy miłości prominentów PiS z okresu powoływania Komorowskiego na stanowisko marszałka sejmu w 2007 roku:
18.10.2007 - Krytyka polityki prezydenta Lecha Kaczyńskiego tuż przed szczytem Unii Europejskiej w Lizbonie, to ze strony Platformy Obywatelskiej „nielojalność wobec własnego państwa” i „brutalny atak” - ocenił w czwartek minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński - „PO ustami Bronisława Komorowskiego postawiło wyżej wąsko rozumiany interes partyjny"
18.10.2007 - PiS: PO dopuściła się politycznej korupcji; chciała kupić głosy PGNiG.
19.10.2007 - Jarosław Kaczyński: Mariusz Kamiński szedł drogą urzędnika, którego urząd został bardzo brutalnie obrażony. Obrażony przez Donalda Tuska, przez Bronisława Komorowskiego, przez innych polityków.
25.10.2007 - Gosiewski: Komorowski jako marszałek Sejmu upartyjni prace izby.
5.11.2007 - Jarosław Kaczyński: zdumiewające, że Komorowski tak panicznie bał się pytań.
9.11.2007 - Kuchciński wzywa Komorowskiego do zaprzestania szykanowania posłów PiS.
9.11.2007 - Ołdakowski, N.Rokita, Dąbkowska-Cichocka: polityczny szantaż marszałka Sejmu.
12.11.2007 – Szczypińska: Marszałek chce się zemścić na PiS.
13.11.2007 – Girzyński: Działania marszałka Komorowskiego to jawny zamach na demokrację i nadużywanie stanowiska.
14.11.2007 - Brudziński - [Komorowski] Jest marszałkiem Platformy Obywatelskiej i dzieli posłów na lepszych, czyli tych z Platformy, i gorszych, czyli tych z PiS-u.
15.11.2007 – Jackiewicz: marszałek Komorowski dał wyraz dzisiaj temu, w jaki sposób ma zamiar traktować opozycję, poprzez ciągłe komentowanie i przerywanie wypowiedzi przedstawicieli PiS, niedopuszczanie do głosu, niedopuszczanie do zadawania pytań [...] będziemy musieli również znosić łamanie zasad demokracji i przyzwoitości w parlamencie.
[wszystkie cytaty z archiwum działu Aktualności na stronie internetowej PiS]
Nie oceniam słuszności powyższych zarzutów. Nie twierdzę, że politycy Peło nie mieli na koncie równie sympatycznych wypowiedzi. Twierdzę jedynie, że PiS bezpodstawnie usiłuje udawać skrzywdzonego, niewinnego cierpiętnika, wykorzystując pozycję ofiary do brutalnych napaści na swoich konkurentów politycznych. Uwieńczeniem tej kampanii wrogości jest doszukiwanie się przyczyn katastrofy tupolewa w krytycznych ocenach Lecha Kaczyńskiego. Gdyby słowa potrafiły zestrzeliwać samoloty, to – jak widać powyżej - Komorowski nie doczekałby zaprzysiężenia na prezydenta …
Inne tematy w dziale Polityka