xiazeluka xiazeluka
2189
BLOG

Dlaczego Tusk i Putin milczą od 10 kwietnia

xiazeluka xiazeluka Polityka Obserwuj notkę 64

Oczywiście nie w ogóle, lecz w wiadomej sprawie. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na przybliżający się moment ujawnienia wniosków odnośnie katastrofy bombowca Tu-154 w Smoleńsku, więc niedługo trzeba będzie mowę odzyskać. Na razie szeroka publika może ekscytować się jedynie pojawiającymi się od czasu do czasu przeciekami, które powoli zaczynają się układać w pewien konkretny obraz. Obraz, którego opis nie chce przejść Tuskowi i Putinowi przez gardo.

Domniemywam, że obaj dżentelmeni już od dawna znają główne przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego. Może nie na pewności w tych czy innych detalach, niemniej generalnie sprawa jest jasna. I niewygodna. Wygląda bowiem na to, że fatalna pogoda jedynie uwieńczyła ciąg niewyobrażalnych zdarzeń na pokładzie samolotu. Ten ciąg zdarzeń przesłania nawet tragikomiczne rozważania kontroli lotu co do lokalizacji Briańska – były problemy ze znalezieniem tego miasta, ponieważ jednemu fachowcowi mapa się wcześniej kończyła, a drugi szukał Briańska wizualnie na lewo od Moskwy. To rozpaczliwe wertowanie atlasu określa się krótko i dosadnie mianem „burdelu”, aczkolwiek w raporcie końcowym słowo to zostanie zapewne zastąpione jakimś bardziej eleganckim eufemizmem. Niemniej o wypadku nie przesądził brak aerodromu zapasowego, lecz wstrząsające wydarzenia na pokładzie tupolewa.
 
A zatem: Tusk i Putin zostali upewnieni już dawno, że katastrofa była wynikiem niewłaściwego postępowania załogi wywołanego naciskami osób niepowołanych do wtrącania się w sztukę pilotażu. Natarczywa obecność w kabinie prezydenckiego  urzędnika oraz naczelnego dowódcy lotnictwa doprowadziła do tego, do czego doprowadziła. Jeden i drugi nie znaleźli się w kabinie pilotów z własnej inicjatywy, zapewne wypełniali bezpośrednie lub pośrednie oczekiwania najważniejszej osoby na pokładzie. Osoby ważniejszej od najważniejszej nominalnie i prawnie, czyli od dowódcy aeroplanu. Pogoda i burdel po stronie polskiej oraz burdel po stronie azjatyckiej sprawiły, że to, co wcześniej uchodziło płazem, tym razem zbiegło się w jednym punkcie.
 
Tusk nie chce tego wszystkiego głośno powiedzieć – nie wywinąłby się od zarzutu uprawiania miłości inaczej oraz zdrady głównej. A nawet gdyby, to woli nie próbować. Putin nie ma natomiast ochoty łapać w gołe dłonie gorącego – za przeproszeniem – kartofla. To nie jego sprawa, zaś gadanie o odpowiedzialności Wiadomo Kogo zostanie (słusznie zresztą) uznane za próbę wybielenia mało zaangażowanej w pracę wieży lotniskowej w Smoleńsku. Przeto obaj unikają jasnych deklaracji, przez co sprawiają wrażenie (szczególnie Tusk), że po „oddaniu śledztwa” sprawa nie budzi niczyjego zainteresowania.
 
Niejasne jest jedynie na co czekają – na rozwodnienie przykrych konstatacji czy na zmiłowanie boskie?
xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (64)

Inne tematy w dziale Polityka