Dwóch facetów zostało rodzicami – donosi jak gdyby nigdy nic Nasz Ulubiony Postępowy Dziennik. Co prawda żaden z nich nie jest matką, jako że chwilowo o cudach jeszcze mowy nie ma – zgodnie z krzywdzącym stereotypem, dziecko urodziła kobieta. Bez odpowiedzi pozostaje jeszcze jedna niejasność: kto będzie karmił piersią dzieciątko? Mamusia, wynajęta mamka czy może sam Sir Elton? Mam nadzieję, że kierując się dobrem dziecka przynajmniej ogolił sobie tors…
Umowa z matką zastępczą jest trzymana w sekrecie, a szkoda. Zabawę polegającą na kupowaniu sobie bardzo małych ludzi dla rozrywki warto rozpowszechnić, któż by nie chciał urozmaicić sobie życia czymś bardziej zajmującym od glinianych krasnoludków ogrodowych? Skrzaty tylko smętnie stoją, a taki kupny człowieczek rusza wszystkimi kończynami, wydaje odgłosy, a nawet można go karmić prawdziwą butelką ze sztucznym mlekiem. Ależ ubaw! Po prostu hit dla hedonistów!
Nazywając rzec po imieniu ci „rodzice” to de facto ojczym i drugi ojczym, jednak nie takie drobiazgi uczciwe, postępowe asy dziennikarstwa zamiatały pod dywan. Dwóch facetów kupiło sobie dziecko, więc są rodzicami jak Kowalski z Kowalską i czereda kowalskich potomków! Co za różnica, szczególnie, że wcześniej Sir Elton i ten drugi facet wzięli ślub, czyli stali się małżeństwem, a więc mężem i żoną… Sami zainteresowani nie kryją samozadowolenia: Jesteśmy bardzo dumnymi i szczęśliwymi rodzicami. Czy równie dumne i szczęśliwe jest „ich dziecko”, to okaże się za jakieś kilkanaście lat. Jeśli obyczaj handlowania dziećmi się rozpowszechni, to mały Zachary nie będzie się wyróżniał między także przyniesionymi ze sklepu rówieśnikami.
Podsumujmy: małżeństwo złożone z dwóch mężczyzn zostało rodzicami, chociaż na niebie nie widać ruchomej gwiazdy, a na horyzoncie nie pojawiło się trzech monarchów z prezentami. Znaczy – wszystko w porządku, tak trzymać.
No, może z jednym wyjątkiem – czy nazywanie kontrahenta od umowy kupna-sprzedaży „matką zastępczą” to nie jest jednak krzywdzący stereotyp? Skoro dwóch facetów jest rodzicami, to każdy z nich może być i matką… Rezerwowanie określenia „matka” wyłącznie dla kobiet jest więc archaicznym przejawem maskulinizmu. Matką może być każdy! Nawet ojczym.
Inne tematy w dziale Polityka