Do przedwczoraj:
- geniusz
- ikona
- mistrz haute couture
- ulubieniec gwiazd ekranu
- wpływowy przedstawiciel gnębionej homoseksualnej mniejszości
- czterokrotnie wyróżniony tytułem British Designer of the Year
- kawaler Legii Honorowej
- kawaler Orderu Komandorskiego Imperium Brytyjskiego
Wczoraj:
Wpływowy homo geniusz poszedł po pracy do restauranta. W restaurancie wypił więcej niż mógł i wdał się w pijacką pyskówkę z innym podchmielonym gościem. Chłopcy się zwyzywali. Podobno wstawiona ikona haute couture wybełkotała obelgę połączoną z przymiotnikiem „żydowska”. W dodatku Designer of the Year wyznał kiedyś, że „kocha Hitlera” (no, a kogo wpływowy przedstawiciel prześladowanej mniejszości homoseksualnej ma kochać? Ewę Braun?)
Dzisiaj:
Kawaler Legii Honorowej ubierający największe gwiazdy kina został wyrzucony z pracy. Aresztowała go policja, prokurator postawił zarzuty, będzie rozprawa karna. Jedna żydowska aktorka zdążyła przed procesem zerwać z ikoną kontakty. Inne celebrytki na wyścigi zdzierają z siebie szyte na zamówienie kreacje autorstwa superstara świata mody. Nawet trędowaci go omijają w obawie, że może im stać się coś jeszcze gorszego.
Szef marki Dior, tow. Sidney Toledano, tak wytłumaczył decyzję o zakończeniu współpracy z geniuszem:
Potępiamy poglądy, które wygłaszał John Galliano i które stoją w sprzeczności do wartości wyznawanych przez dom Christian Dior.
Podsumowanie:
Maestro nożyczek stracił zatrudnienie, ponieważ po pracy, w czasie wolnym, wygłosił podczas drobnej awantury prywatne poglądy, nijak się mające do jego spraw zawodowych. Władze ciągają mistrza po sądach za słowa. I nikt nie widzi niczego niewłaściwego w prześladowaniu za posiadanie osobistych przekonań. We Francji, czyli kolebce hasła Liberté-Égalité-Fraternité.
Tak właśnie wygląda współczesna „wolność słowa” i „prawo do posiadania własnych poglądów”.
Inne tematy w dziale Polityka