Tytuł brzmi cokolwiek niezręcznie, ponadto zalatuje od niego odorem marksizmu – co nie jest skojarzeniem nieprzytomnym. Powinienem był może napisać „Istnieje potrzeba powstania nowego słowa”, lecz tak sformułowane wezwanie odrzuca biurokratycznym formalizmem. Zamiast więc kombinować, po prostu wyłożę uzasadnienie.
Obecnie bardzo łatwo urazić wszelkie możliwe mniejszości (nawet jeśli stanowią większość). W przestrzeni publicznej nie ma już miejsca na wolność słowa, na subiektywne opisy. Proszę bardzo:
- czarnuchy/arabusy/żółtki/Indianie/Cyganie -> rasizm
- Mośki -> antysemityzm
- zboczeńcy – homofobia
- laseczki – seksizm
- „do roboty, baranie” – mobbing
- „co jest dzisiaj na obiad?” – mizoginizm
- „mylisz się” – dyskryminacja
- „mówię to, co myślę” – mowa nienawiści
I tak dalej, arsenał postępowej broni ideologicznej ma nieograniczone zasoby.
Problem w tym, że wedle kanonów politpoprawności można zdefiniować uciskaną mniejszość, o której sama politpoprawność nie pamięta. Używając postępowej leksyki – pewna mniejszość jest wykluczana, czyli prześladowana, czyli dyskryminowana, czyli zasługuje na specjalną troskę.
Teoretycznie.
W praktyce wykluczenie mniejszości normalnych, heteroseksualnych białych mężczyzn żadnego aktywisty politpoprawności nie przejmuje. Normalnych, heteroseksualnych białych mężczyzn wyzywa się regularnie od seksistów, hełmofonów… tego… homofobów, prześladowców kobiet i dzieci, dyskryminujących wszystkich odmiennych kolorem skóry, płcią, płciowością, poglądami, zarobkami etc. Żaden Biedroń czy inna Środa nie wstawią się za uciskanymi normalnymi heteroseksualnymi facetami. Nikt nie odważy się tych dwojga określić „heterofobem” czy „wariatką”. Normalni, heteroseksualni biali mężczyźni są ewidentnie brutalnie wyrzuceni z kręgu ludzi, którym należny jest szacunek i ochrona oczywista dla pozostałych represjonowanych grup.
Panuje zatem oczywista nierównowaga. I ta nierównowaga powoduje powstanie potrzeby nowego słowa. Słowa, które równie zręcznie jak „homofobia” opisywałoby słowa i czyny indywiduów pokroju pp. Biedronia i Środy. Słowo, które krótko oddawałoby opis sytuacji: „nienawiść i hipokryzja wymierzone w normalnych ludzi”.
Inne tematy w dziale Polityka