Ustalmy fakty:
1. Okupanci ukradli nam pieniądze.
2. Aby ludziom nie zachciało się swojej forsy odebrać, okupanci zakamuflowali rozbój zestawem magicznych haseł w rodzaju „zabezpieczenie”, „gwarancje”, „godna starość”, „solidaryzm społeczny”, „a co, jeśli nie będziesz miał na emeryturę?” etc.
3. System argentyński zarządzany przez ZUS („Zawsze ukradną składkę” aka „Złodzieje usługujący socjalistom”) jest z definicji niewydolny i obecnie, kiedy nastąpiło ostateczne rozjechanie się ilości płatników i ilości pobierających świadczenia, Waaadza musi doraźnie trupa pobudzać. Rządzący wpadli na pomysł podniesienia wieku emerytalnego, mogli wpaść na dowolnie inny, co za różnica? Swoją drogą dziwne, że okupanci nie wpadli jeszcze na pomysł przyznawania medalu „Zasłużony dla ZUS”, który wręczany by był ludziom, którzy zmarli nie później niż w rok po przejściu na emeryturę. Acha, dlaczego piszę „co za różnica?” To proste – vide punkt 1.
Tu mamy odpowiedź. Skoro reżim nam pieniądze ukradł, to może zrobić z nimi co zechce. Nie po to kradli, by teraz lub w przyszłości oddawać. Dlatego nie ma co się oburzać na „pracę do 67 roku życia”, ponieważ nie zmienia to podstawowego faktu – nasze pieniądze są w ich łapskach. Gdyby okupanci rozkazali pracować do 90 roku życia, to sytuacja byłaby dokładnie taka sama. Tak samo jak teraz, dzisiaj, aktualnie – Wasze pieniądze znajdują się na wirtualnym „koncie osobistym w ZUS” i są równie dostępne jak szpilki dla hipopotama.
Inne tematy w dziale Polityka