BRAMKA
|
Usłużne media, pożyteczni idioci
|
LEWA OBRONA
|
STOPERZY
|
PRAWA OBRONA
|
Kidawa-Błońska
|
Niesiołowski
|
Lis
|
Gowin
|
LEWA POMOC
|
ŚRODEK POMOCY
|
PRAWA POMOC
|
Arłukowicz
|
Sikorski
|
Kopacz
|
PiS
|
ATAK
|
ATAK
|
Tusk
|
Rostowski
|
MENEDŻMENT TRENERSKI
|
Mumia Europejska, politpoprawność
|
Uzasadnienie wyboru:
BRAMKA: fakt, iż reprezentacja Polski traci tak mało goli po strzałach antypodatkowych i antyłajdackich jest trudną do przecenienia zasługą modelujących rzeczywistość mediów oraz tłumów przez media wymodelowanych. Wrogi ostrzał utyka na tych gęstych zasiekach bezmyślności.
LEWA OBRONA: Kidawa-Błońska spełnia w teamie specjalna rolę – broni własnej bramki nie przed napastnikami nieprzyjaciela, lecz przed własnym prawym obrońcą Gowinem. Gowin to enfant terrible kadry, ma szczeniacki nawyk powoływania się na przepisy gry, po prostu nie dorósł do wymogów nowoczesnego futbolu. Faul może i jest niezgodny z przepisami, lecz wynik meczu jest ważniejszy.
STOPERZY: rekomendować obu środkowych obrońców nie ma potrzeby, żadnemu nie przepuszczą, każdego potraktują równo z trawą. Lis dysponuje bajeczną techniką – skopał kapitana reprezentacji Watykanu, Franciszka Beznazwiska, zanim jeszcze ów zdążył pojawić się na boisku. Niesiołowski to z kolei technicznie drewno, jednak nadrabia agresją, haruje wzdłuż i wszerz boiska, zostawiając na przeciwnikach hektolitry śliny, w której się ostatecznie topią.
PRAWA OBRONA: podobnie jak Kidawa-Błońska, prawy obrońca spełnia specjalną funkcję – dzięki niemu, a właściwie dla niego, na stadion przychodzą jeszcze porządni ludzie, cały czas mający nadzieję, że Gowin zostanie kapitanem.
LEWA POMOC: Arłukowicz, największy sukces transferowy ostatnich lat, z zajadłego krytyka taktyki kadry z dnia na dzień stał się najlepszym jej orędownikiem. Ta zwrotność już za jego życia przeszła do legendy.
ŚRODEK POMOCY: ofensywny Sikorski i defensywna Kopacz są parą nie do ruszenia. Można ich kopać, wyzywać, opluwać, udowadniać faule, wyszydzać, parodiować – a ci nic, jemu nie przekrzywi się grzywka, a jej nie zaparują okulary. Po przegranym meczu uparcie dowodzą, że właściwie go prawie wygrali.
PRAWA POMOC: dzięki Pisowi w drużynie Polski niezmiennie od lat harata w piłkę Tusk. Kiedy Tuskowi nie idzie, kiedy na trybunach słychać pierwsze gwizdy, kiedy komentatorzy przestają zachwycać się naszym najlepszym napastnikiem, wtedy futbolówkę dopada Pis i tak zagrywa, że Tusk leżąc piętą pakuje gola, wracając w ten sposób do łask kibiców i sprawozdawców. Nikt nie ma więcej asyst od Pisu.
ATAK: po prostu maestria, Pele i Garrincha XXI wieku. Tusk strzela gole bez opamiętania do obu bramek, z każdej pozycji, w każdej chwili, podczas meczu czy po meczu, bez różnicy. Niezwykłe jest to, nawet po serii samobójów i tak jego drużyna wygrywa. Rostowski z kolei znany jest z nienagannej techniki, jednym zwodem potrafi przedryblować wszystkich podatników.
ŁAWKA TRENERSKA: nie należy zapominać o naszych zagranicznych, eurocertyfikowanych trenerach. Bez dobrych eurorad i eurowskazówek groziłoby nam, że reprezentację kraju składałoby z ludzi uczciwych i niezależnych, grających fair play i w interesie Polski.
Inne tematy w dziale Polityka