Trybunał Komuni… pardon… Trybunał Konstytucyjny zrealizował zamówienie okupant… najmocniej Mła przeprasza… Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wymiany łask jazdy uznając, że okradanie podatników jest zgodne… sorry… Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wymiany łask jazdy uznając, że przymus wymiany łask jazdy jest zgodny z konstytucją ZSRS… ojej… Mła spróbuje od początku:
Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wymiany łask jazdy uznając, że przymus wymiany łask jazdy jest zgodny z konstytucją. Co jest w tym zabawnego? To:
Ważności nie utracą uprawnienia do kierowania pojazdami, lecz dokument, który je potwierdza. (...) Uprawnienia zachowują swoją ważność" - mówił sędzia sprawozdawca Marek Kotlinowski [...]
Wyrok - jak komentowali po jego ogłoszeniu przedstawiciele skarżących - oznacza, że wymiana dokumentów nie będzie oznaczała konieczności ponownego uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdami. Niemniej - co przyznawali - z chwilą wymiany dokumentu trzeba będzie się poddać badaniom lekarskim.
Uprawnień nikt nie kwestionuje, co teoretycznie oznacza, że chodzi o zwykły rabunek towarzyszący wymianie świstków zwanych łaską jazdy. W praktyce okupanci ową zbędną wymianę zamierzają połączyć ze zbędnymi badaniami lekarskimi, słono sobie za nie licząc. Pretekst jest standardowy – chodzi o „bezpieczeństwo”. Jak nie będzie badań lekarskich co 15 lat, to na drogach będą grasować tłumy niedowidzących staruszków z lumbago, stwarzając istotne zagrożenie i tak dalej. Ej, chwileczkę – przecież obecnie nie ma badań co 15 lat, a na drogach nie widać hord niedowidzących staruszków z lumbago… Po drugie, najwięcej wypadków powodują kierowcy w wieku 18-24 i 25-39 lat, a więc ci najzdrowsi. Skąd się biorą naiwniacy, którym wydaje się, że badania co 15 lat coś tu zmienią?
Wróćmy do naszych baranów. Jeśli TK nie kwestionuje „uprawnień”, to po co są badania? Pan Kowalski ma uprawnienia? Ma. No to wymienia jeden kartonik na drugi kartonik i gotowe. Kartonik przecież potwierdza stan faktyczny – posiadanie uprawnień. Gdzie tu jest miejsce na jakieś badania? Czy urzędasy będą mogły odmówić wymiany łaski jazdy?
Zamieszanie, zbędne koszty, zawracanie głowy – a za wszystko ma zapłacić podatnik. A może by tak odwrotnie – obowiązkowe badania lekarskie dla polityków, posłów i sędziów TK, na przykład co 12 miesięcy? Chyba każdy się zgodzi, że skala potencjalnych zniszczeń możliwych do dokonania przez jednego niezbadanego kierowcę jest mniejsza od możliwych skutków działania niezbadanych posłów, polityków i arbitrów?
Mła ma tych łajdaków serdecznie dość. Mła nie ma najmniejszego zamiaru dokonywać wymiany łaski jazdy, podobnie jak już zlekceważył wymianę kenkarty, czyli „dokumentu stwierdzającego tożsamość osoby i poświadczający obywatelstwo”. Po co, skoro ani tożsamość i obywatelstwo Mła się nie zmieniło? Podobnie jak „uprawnienia” do kierowaniem pojazdem mechanicznym…
Inne tematy w dziale Polityka