W IV Rzeszy osoby wytatuowane na basenie mogą pokazywać się jedynie w ubraniu. Taki wniosek można wyciągnąć z tego doniesienia:
fakty.interia.pl/deutsche-welle/news-niemiecka-prasa-zbyt-dlugo-ignoruje-sie-to-brunatne-bagno,nId,1944043
Warto podkreślić, że chodzenie w stroju kąpielowym po basenie osoby z tatuażami zostało określone jako "publiczne obnoszenie się" owym skórnym graffiti. Jak można w stroju kąpielowym uniknąć tak haniebnego zachowania - tego nikt nie ma najmniejszego zamiaru wyjaśniać. Tak samo jak nikt nie przejął się faktem, że zakwestionowano własność czyjejś skóry - skóra obywatela nie należy do niego. To państwo decyduje, co dany osobnik może ze swoją zewnętrzna powłoką robić.
Stąd już tylko krok do uznania, że noszenie na szyi krzyżyka to "publiczne obnoszenie się" religią, co narusza świeckość państwa i obraża syryjskich imigrantów; albo że "publiczne obnoszenie się" ze złotą obrączką na palcu to demonstracja pogardy dla biedniejszych, w tym syryjskich imigrantów; albo nie uśmiechanie się na widok parady cioć to "publiczne obnoszenie się" niechęcią w formie nienawistnego braku radości, połaczonego z wrogością do syryjskich imigrantów. Faszystowskie władze i sądy IV Rzeszy mają zatem w zasadzie nieograniczone możliwości odbierania ludziom godności i osobistej integralności.
Oczywiście aborcje w IV Rzeszy są najzupełniej legalne - wszak "tylko kobieta może decydować o swoim ciele".
Inne tematy w dziale Polityka