Jak oceniacie to zdanie:
Spotkałem wczoraj katolika na ulicy. Poprosiłem go o wyjaśnienie Inkwizycji. - To nie ma nic wspólnego ze mną - powiedziała. Ględzenie.
Czy jest w powyższym ustępie coś szokującego? Coś, do czego można się przyczepić paragrafami i kajdankami? Cóż, wypowiedź, jak wypowiedź - prawdopodobnie każdy podsumował kiedyś wypowiedź oponenta czym w rodzaju "Ale pieprzysz". Tak?
Nie.
Jakiś Angol napisał na tłiterze:
Spotkałem wczoraj muzułmankę w Croydon. Poprosiłem ją o wyjaśnienie Brukseli. - To nie ma nic wspólnego ze mną - powiedziała. Czcze gadanie.
Ponoć Angol W konsekwencji został aresztowany pod zarzutem szerzenia nienawiści rasowej.
Zagadka:
Gdzie w tłicie owego Dżemojada jest jakaś "nienawiść rasowa", a tym bardziej jej "szerzenie"?
Wygląda na to, że w katalogu "europejskich wartości", o których notorycznie ględzą zachodnie szyszki, nie ma wolności słowa, swobody głoszenia własnych przekonań i wolności osobistej.
Inne tematy w dziale Polityka