Ta informacja wygląda nieprawdopodobnie, niemniej po zdemoralizowanych lewakach można spodziewać się wszystkiego. Otóż wygląda na to, że w IV Rzeszy odradza się narodowy socjalizm:
Jak informuje niemiecka gazeta „Die Welt” Sieglinde Baumert, kobieta mieszkająca w Geisa w Niemczech trafiła do więzienia, gdyż nie opłacała abonamentu za ARD, ZDF i programy radiowe.
Frau Baumert nie trafiła do lochu na tydzień, dwa tygodnie czy miesiąc:
Po upływie sześciu miesięcy, może starać się o wcześniejsze wyjście. Inaczej wyjście z więzienia będzie możliwe dopiero po dwóch latach.
Dwa lata za odmowę opłacania haraczu na coś, z czego się nie korzysta lub nie ma potrzeby korzystać lub nie chce się korzystać. Za niechęć do przymusowego utrzymywania propagandowych szczekaczek aktualnie rządzącego reżimu. Dwa lata między gwałcicielami i mordercami. Wynika z powyższego, że odmowa opłacania rządowej propagandy to zbrodnia tej samej wagi co gwałt czy morderstwo.
Powstaje przy okazji pytanie "co dalej"? Jeśli dzielna Frau Baumert konsekwentnie będzie stała na straży integralności swojej portmonetki, co zrobi nieludzki reżim IV Rzeszy? Będzie co dwa lata wtrącał ją do celi? Czyli de facto wymierzy jej dożywocie? Dożywocie za brak zgody na opłacanie załganej propagandy, która pokazała swe antyobywatelskie oblicze stosując autocenzurę w związku z noworocznymi ekcesami beżowych, za brak wolności słowa tłumionego przez politpoprawność... Za zabicie 77 ludzi Brejwik dostał 21 lat. Za obywatelskie nieposłuszeństwo, nikomu żadnej krzywdy nie robiące, grozi (?) dożywocie.
To rzeczywistość zdegenerowanego Zachodu. Czy u nas podobne plany prześladowania obywateli ma Lewo i Niesprawiedliwość? Czy także będzie zakuwać w kajdany przeciwników złodziejskiego reketu na rządową propagandę, zwanego przymilnie "opłatą audiowizualną"? Ostatnio zwolennicy bolszewizmu (czytaj: sympatycy PiS) bardzo aktywnie wspierali koncepcję "opłaty audiowizualnej" - niech więc się wypowiedzą: czy tych, którzy nie będą chcieli płacić na kaczystowskie media chcieliby potraktoweać tak, jak faszystowskie władze IV Rzeszy?
Należy podkreślić, że danina na propagandowe szczekaczki nie jest ani racją stanu Polski, ani potrzebą ludności (czego dowodzi powszechna odmowa uiszczania tzw. abonamentu, czyli ordynarnego podatku od posiadania odbiornika). Nie istniej żadne uzasadnienie istnienia takiego haraczu - poza przemożną chęcią każdego reżimu, aby molestować społeczeństwo swoimi dezinformacjami. Ale chęci Waaadzy nie są potrzebami ludzi - dlatego hańbą i bezczelnością jest, że Waaadza okrada wszystkich (łacznie ze swoimi przeciwnikami) na swoje własne potrzeby. Każda Waaadza w każdym państwie, w którym ten komunistyczny skandal jest utrzymywany.
Mła od dawna powtarza, że demotfukracja w sposób naturalny ciąży ku totalitaryzmowi. Trzymanie ludzi w więzieniu za taki drobiazg jak opisany powyżej jasno tego dowodzi.
Inne tematy w dziale Polityka