Przedwieczorny Przedwieczorny
31
BLOG

Co ma wspólnego Rokita z Millerem.

Przedwieczorny Przedwieczorny Polityka Obserwuj notkę 17

Tych dwóch ludzi dzieli wszystko i to paradoksalnie jest przyczyną tego co mają wspólne. Obaj ponieśli klęskę w walce o oblicze swoich partii.

Nie będę się wdawać wzorem RR-K w jakieś teoretyzowanie na temat tajnego porozumienia między PO i SLD. Ściślej mówiąc Tuskiem i Olejniczakiem ale ostatnie ich zagrania jakożywo przypominają pływanie synchroniczne. Skoro nie zmowa to może przypadek? Jak mówi moja żona przypadków niw ma. Skoro nie zmowa i nie przypadek to co?

Myśl. Myśl przewodnia. SLD po poniesionej zasłużenie klęsce wyborczej postanowiło zmienić oblicze partii, żeby zrzucić z siebie postpezetperowskie odium. Młodzi "pragmatyczni" "lewicowcy" wymyślili że jak się pozbędą ludzi kojarzonych z komuną to będą jak nowonarodzeni. Ale poszli jeszcze dalej. Poszli w mariaż z pożal się Boże "Demokratami". W ten sposób mogą zawsze powiedzieć - Jaka z nas postkomuna, u nas jest więcej solidaruchów niż komuchów.- Mogą nawet podpinać się pod etos Sierpnia, KORU, Solidarności. No i idą dalej. Wyborów nie wygrają. Wiedzą że na koalicję z PiSem, wbrew kosmicznym łamańcom myślowym RR-K, liczyć nie mogą. Wiedzą również, że jeśli nawet PO wygra wybory to i tak będzie potrzebowała koalicjanta. A nawet jeżeli PO przegra to zawsze wspólnie z SLD może przejąć władzę. Ale na drodze do szczęścia stał partyjny beton - Leszek Miller. No to już go nie ma.

Podobny tok rozumowania doprowadził Tuska do decyzji o pozbyciu się konserwatywnej części PO. Mariaż wymyślony przez Tuska i Olejniczaka nie miał racji bytu póki Rokita był w partii. Ciągle niby jest ale jakoby go nie było. Tak więc obaj panowie Rokita i Miller musieli odejść. Uzasadnienie odejścia jest zupełnie bez znaczenia. Rozwodzenie się Tuska na temat małżeńskich kłopotów Rokity to zwykłe mydlenie oczu. Olejniczek był nawet bardziej naturalny. W końcu im większy był huk przy odejściu Millera tym mocniejszym wodzem jawił się Olejniczak. I tym wyraźniejsze oko puszczane do Tuska.

No i to już koniec bajki opowiadanej przez Tuska coraz rzadziej że -Z SLD, nigdy. Ale przecież nigdy nie mówił - Z LiDem nigdy. Prawda?

O bombie jaka miał wybuchnąć na sobotniej konwencji PO i zmieść PiS z powierzchni ziemi mogę powiedzieć tylko że wybuchła w piątek i to Tuskowi w rękach tak że jej odłamki nawet nie musnęły Kaczyńskich.

Na koniec trochę na zupełnie inny temat. 17 września. 68 rocznica napaści Rosji sowieckiej na Polskę. W zamieszaniu politycznym związanym z kampanią wyborczą, nie zapominajmy o tym co było przyczyną olbrzymich i do tej pory nieodrobionych strat w inteligencji polskiej. Skutki tego wydarzenia odczuwaliśmy przez wszystkie następne lata i odczuwamy nadal. A to już łączy tę rocznicę z naszą obecną sytuacją polityczną

Złote myśli takich różnych: „czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 5/2005                                                                                                                                   “Główną motywacją mojej aktywności politycznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno…” Donald Tusk Gazeta Wyborcza”, 15–16 października 2005                                                                            "Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...) O PiS nie chcę mówić. Tam są moi przyjaciele. (...) Samego PiS nie chcę oceniać, jest tam dużo wspaniałych ludzi." Stefan Niesiołowski - w wywiadzie "Naśladujmy Litwę", Życie 01.08.2001                                                                                   "Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO." Stefan Niesiołowski - "Świecące pudełko", Gazeta Wyborcza 19.09.2001                                                                                                                                                                                                                         " PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?" - RR-K                                                                       .......................................................................................................................................................................................................................................................................        "Liberalizm to mamienie naiwnych - liberalizm dla wszystkich kończy się tam, gdzie zaczyna się interes ich narodu". Albert Einstein

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka