Amerykańska administracja cierpi na rozdwojenie jaźni.
Ambasada USA demonstruje poparcie dla osób LGBT, a równocześnie ludzie Trumpa wprowadzają dwuznaczne zapisy prawne, które można odczytać jako mniej przyjazne środowisku "odmieńców", zaś prezydent Stanów popiera głównego polskiego przeciwnika homo.
Inne tematy w dziale Polityka