Kilka uwag w związku ze Smoleńskiem i raportem Macierewicza.
Nie czytałem raportu, jak większość Polaków, i jak ta większość, zarówno zwolenników jak przeciwników teorii zamachu, opieram się na opinii akceptowanych przeze mnie ekspertów (czy ci eksperci są wiarygodni, czy przeczytali wnikliwie ów raport, to inna para kaloszy).
Przytoczę tu argument przeciw teorii zamachu nie oparty na żadnym raporcie z wydarzeń. Argument oparty na ogólnych prawidłach psychologii.
Zakładając, że Putin, mimo iż dyktator i bandyta, jest człowiekiem myślącym i myślący są wykonawcy jego "brudnych" rozkazów, czyli funkcjonariusze specsłużb, wydaje się, że ostatnim miejscem dla dokonania takiego zamachu jest terytorium Rosji. Przecież to od razu rzuca podejrzenia właśnie na Rosję. A specsłużby Putina mają tyle możliwości w różnych miejscach poza Rosją.
No chyba, że... Putin nie jest człowiekiem racjonalnie myślącym, na co mogłyby wskazywać niektóre z jego ostatnich decyzji.
Inne tematy w dziale Polityka